- Za tę biało-czerwoną flagę, ludzie oddawali krew. A co mamy teraz? Nieistniejącą stocznię. I za to jesteście odpowiedzialni, choć nikt tej odpowiedzialności nie ponosi – mówiła do Waldemara Pawlaka wzburzona kobieta podczas spotkania wicepremiera z mieszkańcami Szczecina. W stolicy woj. zachodniopomorskiego odbyły się uroczystości związane z 31. rocznicą podpisania Porozumień Sierpniowych.
- Ta flaga leżała na ziemi, wśród unijnych flag, jako symbol upadającej Polski. Jako symbol nie istniejącego już przemysłu – mówiła wzburzona kobieta. Jej zdaniem obecna sytuacja stoczni to "wstyd i hańba".
Waldemar Pawlak w trakcie przemowy mieszkanki Szczecina pocałował flagę, którą kobieta trzymała na rękach, ale zaznaczył, że to nie on jest bezpośrednio odpowiedzialny za likwidację ośrodka. Zapewnił jednak, że dołoży wszelkich starań, aby poprawić sytuację Stoczni. - Tu po prostu potrzeba gospodarza i dopilnuję tego – powiedział Pawlak.
31 lat od Porozumień Sierpniowych
We wtorek, od odegrania hymnu państwowego, rozpoczęły się w Szczecinie na Placu Solidarności obchody 31. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w tym mieście. Kwiaty pod pomnikiem Ofiar Grudnia '70 złożyli m.in. przedstawiciele władz lokalnych, związkowcy, przedstawicieli szczecińskich zakładów pracy
Wiceprezydent Szczecina Krzysztof Soska wyraził nadzieję, że uda się wspólną pracą doprowadzić do tego, by Szczecin był nadal miastem stoczniowym. W południe przed bramą stoczni szczecińskiej zostały złożone kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary Grudnia '70. Waldemar Pawlak wygłosił przemówienie.
30 sierpnia 1980 r. w Szczecinie, dzień wcześniej niż w Gdańsku, podpisano po 13 dniach strajku ok. 200 zakładów pracy w mieście i regionie porozumienie między strajkującymi a stroną rządową.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24