PiS-owski bojkot TVN i TVN24 to wyraz głębokiej frustracji i niezrozumienie istoty mediów - komentuje decyzję PiS, medioznawca prof. Wiesław Godzic. Jego zdaniem partia Jarosława Kaczyńskiego lekceważy rolę dziennikarza jako pośrednika w przekazywaniu informacji.
- Świadczy to o głębokiej frustracji i o niezrozumieniu istoty mediów. PiS pojmuje je jako kanał przekazu, gdzie polityk może stanąć przed mikrofonem i mówić to, co uważa. To oznaczałoby likwidację pozycji dziennikarza jako pośrednika - tłumaczy prof. Wiesław Godzic - Znam bardzo niewiele przypadków, kiedy partie bojkotują media. Zdecydowanie częściej zdarza się nawoływanie do bojkotu wyborów - dodaje medioznawca z Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.
Niejasny przekaz
Zdaniem Godzica, PiS nie podał jasnych powodów, przez które postanowił zbojkotować TVN i TVN24. Nie wiadomo też, na czym bojkot ma polegać. - Prawdopodobnie dotyczy on tylko programów publicystyczno-informacyjnych, być może w rozrywkowych będzie wolno brać udział - zastanawia się profesor.
Chcemy obiektywizmu
Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało w środę bojkot wszystkich programów informacyjnych w TVN i TVN24. Przemysław Gosiewski zarzuca stacjom brak obiektywizmu.- Będziemy odmawiali indywidualnych wypowiedzi dla stacji i uczestnictwa w programach - tłumaczył szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.
Głos w sprawie bojkotu zabrał także Jarosław Kaczyński. - Nie możemy sprowadzać życia publicznego do rynsztoka, a dziennikarze TVN-u nie tylko na to pozwalają, ale wręcz się do tego przyłączają - komentował Kaczyński w radiowych "Sygnałach Dnia".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP