Dzieci emigrantów dostaną 500 zł, ale status emigrantów jest różny - powiedział wicepremier prof. Piotr Gliński w programie "Kropka nad i". Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, że 500 zł powinno trafiać do dzieci, "które są w Polsce".
Wicepremier Morawiecki w poniedziałek w Sejmie był pytany przez dziennikarzy o to, jak wyobraża sobie wypłaty 500 zł na dzieci tym, którzy mieszkają i pracują za granicą.
- 500 zł powinno trafiać na dzieci, które są w Polsce - odpowiedział Morawiecki. - Celem programu 500 plus jest to, by w Polsce było więcej urodzeń. Nie chcemy płacić na dzieci, które mieszkają w bardzo bogatych krajach Zachodu - zaznaczył.
"500 plus będzie dotyczyło także emigrantów"
Zdaniem wicepremiera Glińskiego ustawa 500 plus obejmie również dzieci emigrantów. - Generalnie tak. 500 zł na dziecko będzie dotyczyło także emigrantów, ale nie powiem, jak to będzie rozwiązane technicznie - stwierdził. - Czy to będzie także obejmowało dzieci mieszkające za granicą to nie wiem, bo nie wiem, jak to technicznie się rozwiąże. Jeśli cała rodzina się wyprowadziła, nie ma związku z Polską - to nie wiem, jak to będzie realizowane - powiedział. Dodał, że "status emigrantów jest różny", ale zaznaczył, że rząd chce "wypełnić swoje zobowiązanie".
Gliński stwierdził też, że dobrze sytuowani rodzice będą mieli jego zdaniem prawo do otrzymywania świadczenia, ale nie muszą go przyjmować.
Podobnie wypowiedział się na temat programu darmowych leków dla osób powyżej 75. roku życia. Wyraził nadzieję, że program obejmie wszystkich obywateli w tym wieku, ale nie powie, "jakie będzie rozwiązanie". - Mamy na to jeszcze pół roku, spokojnie. Wy nam nie dajecie nawet 100 dni na to, by móc spokojnie uporządkować sprawy kraju i zacząć rządzić. Rozliczacie nas jeszcze przed podjęciem władzy - dodał. Poprosił też o wyrozumiałość dla rządu.
"Żeby skutecznie rządzić, trzeba było oczyścić sytuację z TK"
Wicepremier odniósł się też do zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Jego zdaniem nie są one wprowadzane w "szczególnym tempie". - Ustawy w czasach koalicji PO-PSL często były szybciej procedowane, nawet w 24 godziny - dodał. - Żeby można było skutecznie rządzić w kraju, to trzeba było oczyścić sytuację z TK, którą to sytuację sprokurowali nam poprzednicy - stwierdził Gliński. Jego zdaniem prezes Trybunału profesor Andrzej Rzepliński "zaangażował się w politykę, co jest niezgodne z art. 195 konstytucji". - Profesor Rzepliński powinien zrezygnować sam, bo sprzeniewierzył się jednemu z artykułów polskiej konstytucji - przekonywał wicepremier, minister kultury.
Przypomniał, iż wspomniany art. 195 mówi o tym, że sędziowie TK w życiu publicznym nie powinni występować w sposób nie dający się pogodzić z ich niezawisłością i bezstronnością. Jako przykład takich działań prezesa Rzeplińskiego podał przygotowywanie czerwcowej ustawy o TK oraz mówienie o swoich poglądach politycznych. - Pozwolił sobie także na ocenę wyników zafałszowanych wyborów samorządowych w Polsce - dodał wicepremier. Zdaniem Glińskiego podczas ostatnich wyborów samorządowych wola wyborców nie została oddana, ponieważ 20 proc. głosów było nieważnych.
"To normalne, że ludzie demonstrują w demokracji"
- Trybunał Konstytucyjny to jest tylko jedna z wielu instytucji w demokracji istotnych. Bardzo niedobrze, że się upolitycznił w Polsce - przekonywał Gliński. Zaznaczył, że problemem jest to, iż "80 proc. Polaków nie darzy zaufaniem polskiego sądownictwa".
Wicepremier odniósł się także do sobotnich demonstracji KOD. - To jest normalne, że ludzie demonstrują w demokracji - powiedział. - Nie zgadzam się z hasłami tych demonstracji - dodał. Podkreślił, że "demokracja w Polsce nie jest zagrożona".
Autor: mart/tr / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24