Gigantyczny bałagan, ustawy-palikotki i siedem afer w ciągu tygodnia - tak rządy Platformy Obywatelskiej podsumowuje prezes PiS. Na posiedzeniu Rady Politycznej partii Jarosław Kaczyński zapowiedział, że eurodeputowani PiS wraz z brytyjskimi i czeskimi konserwatystami stworzą po wyborach nową grupę konserwatywną w PE - i zachęcał do głosowania na PiS w czerwcowych wyborach.
Nowa grupa - według szefa PiS - będzie miała duże znacznie w Parlamencie Europejskim, bo będzie "języczkiem u wagi". Jarosław Kaczyński podkreślił, że warunkiem obrony narodowych interesów na forum Unii Europejskiej jest niezależność, którą daje możliwość działania pozbawionego nacisków. Jego zdaniem, gwarantuje to praca w PE w niezależnej i niedużej grupie.
Słowa prezesa Kaczyńskiego to odpowiedź na zarzuty konkurentów -głównie Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej - którzy twierdzą, że tylko głosy oddane na ich ugrupowania "nie są stracone", bowiem ich eurodeputowani są członkami wielkich ugrupowań - odpowiednio Europejskiej Partii Ludowej i Socjalistów, a tylko w ten sposób - według polityków PO i SLD - można wpływać na podejmowane w PE decyzje.
"Jest źle! Idźcie i wyraźcie swój sprzeciw!"
- Jest źle, bardzo źle – mówił Jarosław Kaczyński, oceniając rządy Platformy Obywatelskiej. - Worek się rozsypał, mamy siedem afer w ciągu tygodnia: sprawa Misiaka, Gawłowskiego, kampanii Palikota - wyliczał szef PiS. Zaznaczył, że reakcje władz Platformy na kolejne afery "na poziomie medialnym są dość zdecydowane, ale w praktyce nie realizowane nigdy".
Wykorzystanie środków europejskich, a także odważniejsza polityka budżetowa w tej sprawie, to mógł być czynnik, który i ograniczyłby spadek produkcji, i zmniejszyłby bezrobocie. Nie robi się tego, dlaczego się tego nie robi? Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Szef PiS zachęcał do rozliczenia PO z jej poprzednich przedwyborczych obietnic. Brak walki z kryzysem, skandaliczna sytuacja na polskiej wsi, brak nowych dróg, rosnące bezrobocie i niewystarczające wykorzystanie funduszy unijnych - to tylko niektóre zarzuty, których nie skąpił Platformie Jarosław Kaczyński.
– Gdzie są reformy ministra Rostowskiego? Dlaczego, gdy należało naciskać na gaz, naciskano na hamulec, teraz go się zwalnia, ale trochę za późno - mówił Kaczyński, nagradzany raz po raz burzą oklasków.
- Idźcie do wyborów i wyraźcie swój sprzeciw - zachęcał prezes PiS. Jednocześnie zapewnił, że "PiS nie zrezygnuje ze swoich obowiązków jako opozycja".
"Rządzący lekceważą miliony Polaków"
Jarosław Kaczyński przekonywał, że rządząca dziś w Polsce PO lekceważy miliony Polaków. Jego zdaniem nie chce też uznać, że polityka liberalna "kompromituje się w skali świata" i w Polsce. - To jest stawka na elitę, to jest stawka na polską grupę społeczną - grupę uprzywilejowaną, to jest lekceważenie dla innych, dla ogromnej większości - mówił prezes PiS.
(Liberalizm) to koncepcja, która dzisiaj kompromituje się poprzez kryzys w skali świata i kompromituje się także w Polsce, chociaż w Polsce ci, którzy rządzą ciągle nie są gotowi uznać, że ona jest skompromitowana i ciągle nie są gotowi od tej koncepcji odejść. Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jego zdaniem, "w każdej dobrej polityce" to ludzie powinni być najważniejsi. Tymczasem rządzący - przekonywał Kaczyński - lekceważą "miliony zwykłych Polaków - pracowników, drobnych przedsiębiorców, średnich przedsiębiorców, dla tych, którzy nie są tam, na tej samej górze".
Kontrowersyjne listy
Szef PiS, odnosząc się do kontrowersji wokół list wyborczych do europarlamentu podkreślił, że zgodnie ze statutem partii listy zostały już przyjęte i nie należy to do kompetencji Rady. Listy zatwierdził w zeszłym tygodniu Komitet Polityczny PiS. Jednak nadal ciągle pojawiają się kontrowersje dotyczące kształtu list.
Kaczyński skomentował też sprawę eurodeputowanego Marcina Libickiego, który wystąpił z PiS po tym, jak odmówiono wpisania go na listę ze względu na rzekomą współpracę z komunistyczna SB. Szef PiS przyznał, że Libickiego cenił jako parlamentarzystę. Dodał też, że sprawdzając jego związki ze służbami SB, "zachowano staranność". Temat odejścia z PiS, wraz z Libickim, kilku innych posłów uciął krótko: - Nasza partia nie będzie koalicją różnych prywatnych folwarków.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24