Pojawiła się pierwsza firma, która oficjalnie pomaga osobom posądzanym o pracę dla SB. Według dziennika "Polska", firma ta współpracuje z byłymi esbekami, a jej usługi obejmują pomoc prawną i analizę dokumentów zgromadzonych w IPN. – Dobrze, że jest firma, która broni zaszczutych – mówi dziennikarzom Jerzy Wenderlich z SLD.
Dziennikarze gazety "Polska" dotarli do warszawskiej firmy Wersja, która pomaga w wydostaniu się z tarapatów osobom posądzanym o współpracę z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. Za wstępną ocenę teczek trzeba zapłacić 300 złotych. Natomiast konsultacja prawna i znalezienie słabych punktów teczki kosztują już kilka tysięcy złotych. Kto świadczy takie usługi? Dziennik "Polska" ustalił, że firma Wersja ma w swojej stajni byłych esbeków.
Firma ogłasza się w internecie
Firmę doradczą Wersja dziennikarze znaleźli w internecie. "Koncentrujemy się przede wszystkim na pomocy osobom wymienionym w wykazach agentów – współpracowników służb PRL opracowanych przez Instytut Pamięci Narodowej, których poczucie wyrządzonej krzywdy zmusza do wyjaśnienia wszelkich aspektów i podstaw takiej decyzji IPN" – brzmi oferta biura.
Jeżeli ta firma uczciwie broni ludzi, to w porządku. Ale jeśli namawia do krzywoprzysięstwa, to popełnia przestępstwo Andrzej Czuma, PO
Firma bada, czy da się zakwestionować dokumenty
Dziennikarze postanowili zadzwonić do firmy, i - podając się za klientów - zapytać o ofertę. Telefon odebrała osoba, która przedstawiła się jako Sławomir Kuśmirek.
– Wykonujemy usługi na zlecenie osoby pokrzywdzonej. Pomagamy ustalić, czy dokumenty zostały wytworzone za wiedzą klienta, czy poza nim – mówi Kuśmirek. Następnie firma bada, czy da się te dokumenty zakwestionować. Jeśli tak, uzgadnia z klientem termin spotkania. Wstępna ocena dokumentów IPN kosztuje 300 zł. Pełna analiza ze wskazaniem, które elementy dokumentów są do podważenia, to już materiał pomocniczy w procesie lustracyjnym - czytamy w dzienniku.
"Są w stanie ocenić wiarygodność dokumentów"
– Współpracujemy z ludźmi, którzy prowadzili tego typu sprawy, sprawy operacyjnego rozpracowania i tajnych współpracowników w latach 70. i 80., czyli z dawnymi funkcjonariuszami SB. Są w stanie ocenić wiarygodność dokumentów. W naszym zespole są też prawnicy – mówi Kuśmirek. I podkreśla, że cena ekspertyzy zależy od wielkości materiału.
– 50-stronicowa teczka nie jest obszerna. Ale chcielibyśmy dotrzeć – i mamy takie możliwości – do ludzi w miejscu zamieszkania osoby pokrzywdzonej. Cały koszt powinien zamknąć się w 5 tys. zł – rzuca w rozmowie z dziennikarzem.
Dobrze, że jest firma, która broni zaszczutych Jerzy Wenderlich, SLD
Wenderlich: Firma broni zaszczutych
– Już jako dziennikarze reporterzy "Polski" zadzwonili do właściciela Wersji. Poinformował nas, że firma działa na rynku pół roku. Zatrudnia na stałe trzy osoby, resztę na umowę-zlecenie. Przyznał, że korzysta z pomocy byłych pracowników służb specjalnych - czytamy w "Polsce".
– Jeżeli ta firma uczciwie broni ludzi, to w porządku. Ale jeśli namawia do krzywoprzysięstwa, to popełnia przestępstwo – ocenia w dzienniku poseł Andrzej Czuma z PO.
– Dobrze, że jest firma, która broni zaszczutych – uważa Jerzy Wenderlich z SLD.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24