O 17 rozległy się syreny, stanęły samochody. Cała Polska uczciła rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Z tej okazji w stolicy przez piątek i sobotę będą odbywały się imprezy upamiętniające wydarzenie sprzed 64 lat.
Na warszawskich Powązkach, pod powstańczym pomnikiem, modlitwę za poległych odmówił kapelan środowisk Armii Krajowej ks. Henryk Kietliński: - Na głos syren zatrzymała się Warszawa. Stanęła cała Polska. No, prawie cała - mówił. A powstańców wspominał: - Oni rozpalili ogień wolności. Jesteśmy odpowiedzialni za podtrzymanie tego ognia w naszych sercach.
Uroczystości w stolicy
W czasie części obchodów 64. rocznicy wybuchu powstania, która odbywała się pod Pomnikiem Podziemnego Państwa Polskiego i Armii Krajowej, pod Sejmem, przemawiał m.in. marszałek Bronisław Komorowski: - Dziękuję powstańcom, którzy tak wspaniale nas ukształtowali, nauczyli nas, że są powinności pokoleń, niezależne od koniunktury - mówił. Czesław Cywiński, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej przypominał: - Gdy w całej Europie powstawały rządy kolaboracyjne, Polska, jako jeden jedyny kraj nie zgodziła się na to.
Wcześniej, przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie odbyła się uroczysta zmiana wart. Wieńce pod pomnikiem złożyli m.in. prezydent Lech Kaczyński, premier Donald Tusk, przedstawiciele weteranów z gen. Zbigniewem Ścibor-Rylskim na czele, a także marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak, minister obrony Bogdan Klich i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent: Czasem trzeba walczyć
- To była niezwykle bohatersko stoczona bitwa - mówił z kolei o Powstaniu Warszawskim prezydent Lech Kaczyński w piątkowym wywiadzie dla TVP Info. - Niezwykle zaciekła i prowadzona na początku przez właściwie nieuzbrojoną armię - ocenił. Zdaniem prezydenta decyzja o rozpoczęciu tej bohaterskiej bitwy była decyzją "tragiczną", ale "konieczną". - W życiu czasami trzeba walczyć... - mówił prezydent.
Ogień pamięci
Wieczorem na Kopcu Powstania Warszawskiego zapłonął ogień przyniesiony na warszawski Czerniaków z Grobu Nieznanego Żołnierza przez "sztafetę pokoleń". Ogień będzie płonął przez 63 dni - tyle, ile trwały walki na ulicach Warszawy. W "sztafecie pokoleń" - jak co roku - uczestniczyli przedstawiciele wojska, kombatanci, strażnicy miejscy oraz harcerze.
- Ten płomień na szczycie oświetlać będzie Warszawę przez 63 dni, przypominając uczucia, radości i tragedii, zwycięstwa i klęski aż do dramatu kapitulacji - mówiła podczas uroczystości prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Podkreśliła także, że kopiec Powstania jest cmentarzem Warszawy, który powstał z gruzów poległego i bestialsko zamordowanego miasta.
Piosenki już nie zakazane
Żyjący uczestnicy Powstania Warszawskiego oraz mieszkańcy stolicy wzięli udział we wspólnym śpiewaniu piosenek powstańczych, które odbyło się w piątek na stołecznym pl. Piłsudskiego.
"Warszawiacy śpiewają (nie) zakazane piosenki" to kontynuacja akcji z ubiegłego roku, kiedy również na pl. Piłsudskiego odbył się happening muzyczny, podczas którego warszawiacy, wspólnie z powstańcami, śpiewali przedwojenne i powstańcze piosenki.
W piątek na pl. Piłsudskiego przybyło ok. tysiąca osób. Zebrani, wspomagani muzycznie przez zespół folkowy Swoją drogą, zaśpiewali m.in. "Warszawiankę", "Szturmówkę", "Hej chłopcy, bagnet na broń", "Marsz Mokotowa" i "Sanitariuszkę Małgorzatkę".
Teksty piosenek były wyświetlane na telebimie oraz rozdawane w formie śpiewnika.
Zgrzyt w czasie obchodów
Nie obyło się jednak bez zgrzytów i nieporozumień. Niektórzy kombatanci poczuli się urażeni słowami Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, który komentując w Polskim Radiu rocznicę powstania powiedział m.in., że "nie da się żyć bez legend, bez mitów", ale warto pozwolić sobie czasem na refleksję, że "powstanie było klęską".
- Zachował się niewłaściwie - mówił w TVN24 kpt Eustachy Suchecki. Byli też tacy powstańcy, którzy mówili, że nie ma znaczenia jak się dziś ocenia powstanie, ważne że mamy wolną Polskę.
Obrażeni też posłowie PiS
Na Plac Piłsudskiego, mimo upalnej pogody, przybyły setki Warszawiaków. Przybyli tez posłowie klubu parlamentarnego PiS, mimo że - jak poinformowali media - nie otrzymali zaproszenia ze stołecznego Ratusza. Zaproszenia - jak powiedział szef klubu Przemysław Gosiewski - posłowie otrzymali jedynie od prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- Klub parlamentarny PiS nie otrzymał żadnego zaproszenia od prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz na obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego - poinformował jego szef Przemysław Gosiewski. Ratusz twierdzi, że zaproszenia zostały wysłane dwa tygodnie temu.
Powstanie na Mokotowie
Uroczystości trwały też pod Pomnikiem "Mokotów Walczy 1944" w Parku im. Gen. Gustawa Orlicz-Dreszera. Uczestniczyło w nich kilkaset osób - m.in. powstańcy, kombatanci oraz przedstawiciele władz, m.in. wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, przedstawiciele stolicy i dzielnicy z burmistrzem Mokotowa Janem Rasińskim.
- Młodzi to kontynuatorzy naszych ideałów i etosu Powstania Warszawskiego - mówił tam przedstawiciel Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski. - Powstanie Warszawskie to była walka o godną Polskę wśród narodów Europy i świata, o tym wszyscy musimy pamiętać - dodał.
... i w Krakowie
Na krakowskim Rynku Głównym, w ramach obchodów rocznicy powstania, półgąsienicowy transporter opancerzony SdKfz 251, ozdobiony polskimi flagami i symbolami powstańczymi. Maszyna obsadzona jest przez oddział powstańców, w rolę których wcielili się członkowie jednej z grup rekonstrukcyjnych.
Także tu jednak nie obyło się bez kontrowersji. Miasto zorganizowało inną imprezę, też na Rynku Głównym, trzydzieści metrów od obchodów powstańczego zrywu.
Organizatorzy wydarzenia - projektu "Ukraina - Polska. Dwaj sąsiedzi" - zapewniają jednak, że nie będą zakłócać uroczystości rocznicowych.
- Jednym z warunków przeprowadzenia tych obchodów było to, że w Rynku nie będzie innych imprez rozrywkowych, które mogłyby zagłuszyć uroczystości Powstania Warszawskiego - mówił TVN24 Wojciech Ogniewski z Krakowskiej Grupy Historycznej "Niepodległość".
Sobota z Powstaniem
Obchody rocznicy Powstania Warszawskiego nie kończą się w piątek. Na sobotę zaplanowano m.in. piknik rodzinny "Zawiszacy i Poczta Harcerska", rajd rowerowy "Masa na Powstanie" oraz projekt literacko-teatralny "Odczytać Powstanie"
Piknik rodzinny "Zawiszacy i Poczta Harcerska" odbędzie się w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego.
Po południu spod Muzeum Powstania Warszawskiego wyruszy rajd rowerowy szlakiem powstańczych barykad "Masa na Powstanie".
Na sobotni wieczór Muzeum zaplanowało widowisko literackie "Dwunastu gniewnych" w reż. Piotra Ratajczaka na podstawie poezji Jerzego Stefana Stawińskiego oraz spektakl multimedialny w reż. Pawła Passiniego "Hamlet '44", będący "próbą odczytania szekspirowskiego "być albo nie być" w kontekście narracji o współczesnej i powstańczej stolicy".
Również w sobotę na w specjalnym koncercie "Muzyka Polska" na Rynku Starego Miasta zagrają polscy muzycy jazzowi: Trio Andrzeja Jagodzińskiego, Lora Szafran i Strings Quartet.
To już 64 lata
1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", w Warszawie wybuchło powstanie - największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad 2 miesiące.
Wieczorem tradycyjnie już na Kopcu Powstania Warszawskiego przy ulicy Bartyckiej zapłonie Ogień Pamięci, który nie zgaśnie przez kolejne 63 dni. Natomiast w sobotę 2 sierpnia, w rocznicę pierwszego zbiorowego mordu na mieszkańcach Mokotowa, w kościele pw. Św. Andrzeja Boboli odbędzie się uroczysty koncert. Wystąpią artyści z Filharmonii im. Romualda Traugutta oraz Zespół Instrumentalny Concerto Avenna pod kierunkiem Andrzeja Mysińskiego.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ fot. PAP