- To należy śmiało określić jako sukces policji. Ten sukces nie narodził się sam, bo tu nie ma przypadku. Współpracowaliśmy z mieszkańcami, którzy przekazali nam tysiące informacji. Sprawdzaliśmy je - powiedział w TVN24 Komendant Główny Policji Andrzej Matejuk, komentując wczorajsze zatrzymanie domniemanego krakowskiego bombera. Komendant podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do zatrzymania mężczyzny.
Matejuk zaznaczył, że już od kilku miesięcy nad sprawą pracowała specjalna grupa. Wszystko po to, żeby jak najszybciej wykryć sprawcę, który dokonywał zamachów. - Sprawa była bardzo trudna, bo z każdą czynnością, dlatego ta grupa z dnia na dzień się rozrastała. Cieszę się, że właśnie te działania doprowadziły do zatrzymania sprawcy - stwierdził komendant.
I podkreślił, że policjanci zatrzymali mężczyznę w ostatniej chwili, bo przygotowywał on już kolejny zamach. - Wiemy, że podłożył ładunki w kolejnym budynku. Został on wczoraj w nocy rozbrojony - powiedział Matejuk.
Pracowali wszyscy
Komendant podkreślił, że do zatrzymania bombera przyczyniła się praca wielu ludzi. Policjanci analizowali informacje, które przekazywali mieszkańcy Krakowa. - Współpracowaliśmy z mieszkańcami, którzy przekazali nam tysiące informacji. One były sprawdzane. Na ich podstawie udało się zbudować portret pamięciowy sprawcy. Zeznania wielu osób przyczyniły się znacząco do zatrzymania mężczyzny. Chciałbym sobie i wszystkim życzyć dalszych takich sukcesów, bo są nam one bardzo potrzebne. Wtedy czujemy się bezpiecznie - podsumował Matejuk.
Policja zatrzymała 38-letniego Rafała K. w piątek. Według funkcjonariuszy mieszkaniec podkrakowskich Swoszowic, jest odpowiedzialny za wszystkie cztery zamachy bombowe, do których doszło w mieście w ciągu ostatniego miesiąca. Szef małopolskiej policji mówił wczoraj, że w miejscu, gdzie mężczyzna został zatrzymany, znaleziono ładunek mający, jak podkreślono, "służyć zapewne do popełnienia przestępstwa. Prawdopodobnie w niedzielę mężczyzna zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24