Zobacz policyjne zdjęcia z akcji zatrzymania czworga nastolatków, którzy w Lublinie zaatakowali nożem trzech mieszkańców Lublina. Jednego ciężko ranili. Jak się okazało, dwoje nastolatków było pijanych. Jedna z dziewczyn miała przy sobie 30-centymetrowy nóż.
Nastoletni nożownicy to dwie siostry, ich kuzynka (wieku od 15 do 17 lat) i 15-letni kolega. Sterroryzowali po kolei trzech mężczyzn, próbując wymusić od nich pieniądze: - Gdy ktoś odmówił zadawali cios nożem - relacjonuje Janusz Wójtowicz.
Dwóch z zaatakowanych mężczyzn odniosło powierzchowne rany. Jeden został bardziej poturbowany i trafił do szpitala. Jego życiu nic nie zagraża, chociaż zdaniem lekarzy, miał dużo szczęścia. Jedno z zadanych mu przez nastolatków pchnięć w plecy ześlizgnęło się po łopatce. Niewiele brakowało, a trafiłoby w serce.
Trzy ataki w jeden wieczór
Do ataków doszło w trzech miejscach Lublina. Pierwszy napad miał miejsce na ulicy Fabrycznej. 37-letni przechodzień został zaczepiony przez bandę, która zażądała pieniędzy. Gdy próbował się oddalić, dogonili go, przewrócili, zadali kilka ciosów nożem w plecy i uciekli. Mężczyzna dotarł na dworzec PKP. Funkcjonariusze SOK powiadomili pogotowie i policję.
Kilkadziesiąt minut po tym zdarzeniu policja otrzymała jeszcze dwa zgłoszenia o napadniętych przechodniach. Ta sama grupa zażądała wydania papierosów od 51-letniego mężczyzny na moście przy ul. Zamojskiej. Gdy ten odpowiedział, że nie pali, został uderzony i przewrócony na ziemię. Wtedy nastolatkowie przeszukali mu kieszenie i zabrali 20 zł. Potem uciekli.
Kilkadziesiąt minut później na ul. Wodopojnej napadnięty został kolejny mężczyzna - 32-letni mieszkaniec Lublina. Pokrzywdzony podał takie same rysopisy sprawców, co poprzednie dwie ofiary. Opowiedział, że najpierw chcieli, aby dał im 5 zł, a potem telefon komórkowy. Gdy uciekał, gonili go w kierunku ul. Lubartowskiej. Wtedy też został kilka zrazy raniony nożem w ramię i bark.
Mają 14-17 lat
Nastoletni nożownicy to dwie siostry, ich kuzynka (wieku od 14 do 17 lat) i ich 15-letni kolega.
Młodocianych sprawców napadu po policyjnej obławie w końcu zatrzymano. Okazało się, że dwoje z nich było pijanych. Najmłodsza - 14 latka, była trzeźwa. Starsza - 16 letnia dziewczyna - odmówiła badania alkotestem. Jedna z dziewczyn pod zakrwawioną koszulką miała schowany najdłuższy, 30-centymetrowy nóż.
Dodał, że 17-latka będzie odpowiadać przed sądem jak dorosła i grozi jej 15 lat więzienia. Pozostali będą prawdopodobnie odpowiadać przed sądem rodzinnym, jako nieletni.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja Lublin