Turysta z Oświęcimia wpadł w kilkudziesięciometrową przepaść i dwa dni czekał w śpiworze na pomoc. Jego wołania usłyszała w niedzielę grupa ratowników TOPR-u, przypadkowo patrolująca ten teren. 26-latek ma obrażenia głowy i klatki piersiowej.
Turysta został przetransportowany śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.
- Turysta osunął się ze śniegiem i - szczęśliwie - zatrzymał się na półce skalnej. Nie był w stanie sam wydostać się z tego miejsca - powiedział ratownik TOPR, Grzegorz Bargiel. Jak dodaje jego kolega Adam Marasek, 26-latek miał dużo szczęścia.
Grupa ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego patrolująca rejon Orlej Perci usłyszała wołanie o pomoc. Na miejsce zdarzenia wezwano śmigłowiec.
Trudne warunki w górach
26-latek był przygotowany do górskiej wyprawy. Miał raki, czekan i śpiwór, dzięki któremu przetrwał w górach dwie noce.
W wyższych partiach Tatr warunki do uprawiania turystyki są trudne. W partiach graniowych i szczytowych szlaki przykryte są cienką warstwą śniegu, a w wielu miejscach, szczególnie po północnej stronie i w miejscach zacienionych, są oblodzone i śliskie.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24