Dziesiątki mieszkańców Drzewicy (Łódzkie), rodziny ofiar, burmistrz miasta oraz wojewoda łódzki uczestniczyli we wtorek we mszy w intencji zmarłych. - W wypadku straciłem chrześniaka i szwagra. Chrześniak był mi bardzo bliski. Miał tylko 21 lat. W sadzie sobie dorabiał - mówił jeden z obecnych na modlitwie.
Mszę celebrował biskup diecezjalny Henryk Tomasik. Na mszy obecny był m.in. burmistrz miasta Drzewica, Janusz Reszelewski oraz wojewoda łódzki, Jolanta Chełmińska. Osobami, które chciały się pomodlić za dusze ofiar wypadku, wypełniony był cały kościół. Na mszy obecni byli także harcerze.
"Modlitwa pomaga znieść ten ból"
- Ból jest tak silny, że cały czas się o tym myśli. Modlitwa pomaga znieść ten ból - mówił w rozmowie z TVN24 Jerzy Urbańczyk, który stracił w wypadku szwagra i chrześniaka.
Wstrząśnięci są jednak nie tylko ci, którzy stracili członków rodzin. - My tutaj wszyscy się znamy. To jest małe miasteczko. Jako jego mieszkańcy łączymy się w bólu z rodzinami zmarłych - mówił Grzegorz Węgorz i dodał, że "to jest nie do pojęcia, że w XXI wieku ludzie w takich partyzanckich warunkach jechali za chlebem".
- Współczujemy wszystkim. Całe miasteczko o niczym innym nie mówi - przyznała Elżbieta Wrześnieńska. Na mszy modliła się za swoich bliskich znajomych, którzy zginęli we wtorek w feralnym busie.
ktom/fac
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24