Czy uczniowie będą niebawem zaczynać rok szkolny w środku wakacji? Bardzo możliwe, jeśli MEN przyjmie projekt zmiany kalendarza szkolnego opracowany przez dolnośląskie kuratorium - ponoć po konsultacjach z dyrektorami szkół....
Według tego projektu matura odbywałaby się w kwietniu - i w tym czasie inni uczniowie mieliby wolne. Potem byłyby wakacje, a przełomie października i listopada uczniowie mieliby pierwszą dwutygodniową przerwę. Kolejna przerwa to ferie zimowe - i znowu dwutygodniowa przerwa kwietniowa.
Aby jednak nauczyciele zdążyli z przerobieniem materiału, trzeba zabierać uczniom dwa tygodnie z wakacji letnich. Nowy rok szkolny kończyłby się po 18 czerwca, ale zaczynał nie pierwszego września, a juz 15 sierpnia.
A wszystko przez nauczycieli
Propozycja zmiany kalendarza szkolnego wyszła od nauczycieli. Twierdzą oni, że w okresie matur, kiedy muszą jednocześnie przeprowadzać egzaminy i prowadzić zajęcia z młodszymi klasami, nauka ich jest fikcją. Pod koniec stycznia, na spotkaniu z minister edukacji, Katarzyną Hall, dyrektorzy wrocławskich szkół zgłosili minister swoje zastrzeżenia w tej kwestii.
Po zapoznaniu się z uwagami środowiska nauczycielskiego, minister Hall zleciła opracowanie projektu nowego kalendarza dolnośląskiemu kuratorium. - Nasze opracowanie jest już gotowe. Nad dokumentem pracował zespół dyrektorów dolnośląskich liceów pod opieką kurator Beaty Pawłowicz. Wszystkie propozycje przekażemy ministerstwu w marcu. Wymagają jeszcze konsultacji ze środowiskiem, np. z nauczycielami - mówi Janina Jakubowska z wrocławskiego kuratorium.
Jeśli ferie zaczynają się dopiero zimą, to młodzież i nauczyciele są już bardzo zmęczeni. Częściej chorują. Więcej ferii w ciągu roku to częstsze pobyty z rodziną. kuratorium
I tak według projektu nowego kalendarza, matura, egzaminy gimnazjalne i sprawdzian po szóstej klasie byłyby przeprowadzane w ostatnich dwóch tygodniach kwietnia. - Najważniejsze to między innymi możliwość zorganizowania matury i innych egzaminów bez zaburzania cyklu nauczania pozostałych klas - wyjaśnia Jakubowska - Poza tym zrównoważy się okres pracy i wypoczynku. Jeśli ferie zaczynają się dopiero zimą, to młodzież i nauczyciele są już bardzo zmęczeni. Częściej chorują. Więcej ferii w ciągu roku to częstsze pobyty z rodziną. No i w końcu element ekonomiczny - możliwość wyjazdu z dziećmi poza szczytem sezonu, kiedy nie jest już tak drogo - dodaje urzędniczka.
Źródło: gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24