Pod ciężarem mokrego śniegu zapadł się dach domu w miejscowości Rudziczka (Opolskie). Jego 87-letnią mieszkankę uratowało to, że była w kuchni, której strop wytrzymał. Straż pożarna ostrzega: metr sześcienny mokrego śniegu może ważyć nawet 800 kg, pozostawianie go na dachach jest niebezpieczne.
- Dach nad stodołą oraz domem mieszkalnym zawalił się najprawdopodobniej z powodu zbyt dużej ilości mokrego śniegu. W czasie tego zdarzenia w domu przebywała jego 87-letnia mieszkanka. Na szczęście nic jej się nie stało - relacjonuje oficer prasowy prudnickiej policji, st. sierż. Piotr Pogoda.
Kobietę uratowało to, że wytrzymał strop nad kuchnią. Na miejscu pracują strażacy, policjanci, zakład energetyczny oraz nadzór budowlany. Poszkodowana kobieta będzie tymczasowo mieszkać u rodziny.
100 obiektów uszkodzonych przez śnieg
Tylko od 8 do 18 lutego z powodu zalegającego śniegu zawaliło się lub zostało uszkodzonych ponad 100 obiektów. - Musimy pamiętać o tym, że za usuwanie śniegu z dachu budynku odpowiada jego właściciel lub zarządca. Oczywiście większe zagrożenie jest w przypadku obiektów wielkopowierzchniowych, hal fabrycznych czy hipermarketów, które budowane są szybko, mają konstrukcję stalową, a dachy ich są płaskie. Problem dotyczy też jednak domów - powiedział rzecznik komendy głównej PSP Paweł Frątczak.
Podkreślił, że zagrożenie katastrofą budowlaną w przypadku zalegającego na dachu śniegu wzrasta z godziny na godzinę, szczególnie z powodu zmian temperatury i odwilży. - Metr sześcienny śniegu, który dopiero spadł waży ok. 200 kg, waga mokrego śniegu lub śniegu oblodzonego może wzrosnąć do ok. 800 kg - wyjaśnił.
Kary za brak odśnieżania
Niedopilnowanie obowiązku odśnieżania dachu może zakończyć się mandatem, a nawet wyłączeniem budynku z użytkowania. W przypadku obiektów o powierzchni przekraczającej 2000 m kw. oraz innych budynków o powierzchni dachu przekraczającej 1000 m kw, właściciel i zarządcy mają obowiązek przeprowadzenia dwa razy w roku kontroli stanu technicznego, w tym stanu dachu. Czy jest to przestrzegane, sprawdzają inspektorzy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Do największej dotychczas katastrofy budowlanej, wywołanej zalegającym śniegiem (przyczyną były też wady konstrukcyjne - red.) doszło 28 stycznia 2006 r. W trakcie międzynarodowych targów gołębi pocztowych runęła hala katowicka. W pawilonie było około tysiąc osób; 65 zginęło. W maju ubiegłego roku rozpoczął się proces 11 oskarżonych o przyczynienie się do tej tragedii. Wśród nich są m.in. szefowie spółki MTK, projektanci hali i szefowie firmy, która była generalnym wykonawcą obiektu.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: prudnicka policja