Kombatanci, potomkowie żołnierzy, a także przedstawiciele pokolenia dzieci, które wydostały się wraz z Armią Andersa z ZSRR, uczcili w piątek w Teheranie 70. rocznicę ewakuacji Armii Polskiej ze Związku Radzieckiego do Iranu.
Na uroczystości na polski cmentarz Dulab przyjechało około stu osób z Warszawy oraz z Londynu. Wśród nich byli też tacy, którzy mogli zobaczyć groby swoich bliskich pierwszy raz.
Jan Stanisław Ciechanowski, kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, przypominał podczas uroczystości rocznicowych, że ani generałowi Władysławowi Andersowi, ani tysiącom naszych rodaków nie było już dane ujrzeć wolnej Polski. - Wolna Polska oddaje hołd rodakom, którzy zmarli z wycieńczenia, z głodu, przez epidemię, a ich marzeniem było jeszcze raz zobaczyć ojczyznę - powiedział Ciechanowski.
Iran bramą wolności
Ciechanowski dodał, że Iran był dla polskich żołnierzy, a także dla tułających się z nimi cywilów, bramą do wolności. Dziękował Irańczykom za pomoc i zapisanie przez nich pięknej karty światowego humanitaryzmu. Podkreślił, że szczególnie dla polskich sierot kraj ten był właściwie jedynym ratunkiem przed śmiercią głodową w Związku Sowieckim.
- Ileż w tych Polakach, którzy dotarli do Iranu, było optymizmu i wiary, ileż nadziei, że wreszcie wojenna tułaczka się skończy, wojenna gehenna okaże się zwycięstwem wolnej Rzeczypospolitej. Dziś nad grobami naszych rodaków mówimy, że wasze męczeństwo nie poszło na marne. Polska nie zapomina o swoich bohaterach - pokreślił Ciechanowski.
Tak daleko a jednak tak blisko
Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert zwracał uwagę, że Iran leży 4370 km od Polski, ale 70 lat temu tysiącom Polaków wydawało się, że stąd do ojczyzny jest znacznie bliżej niż z Syberii czy z Kazachstanu. Pułkownik Edmund Brzozowski, który do Iranu trafił jako 22-latek, mówił dziennikarzom, że dla niego wizyta w Iranie to bardzo wzruszający powrót. - Przypomina się moment wyjścia z domu niewoli, z Rosji Sowieckiej, do wolnego kraju - podkreślił.
"Chłopacy biegali po plaży i śpiewali"
Andrzej Krzysztof Kunert wspominał, że polscy żołnierze zaraz po tym, gdy trafili z Rosji Sowieckiej do Iranu, byli rozbierani, goleni, myci i ubierani w nowe mundury. Opowiadał, jakim rarytasem dla ewakuowanych z ZSRR były jajka, niejedzone przez niektórych od lat. - Chłopacy biegali po plaży i śpiewali: jajca będą, jajca będą. Odczuwaliśmy wtedy jeszcze głód i niedożywienie. Jak się rzucili w końcu na te jajka, to się z tego aż pochorowali - mówił z uśmiechem jeden kombatantów, dziś ponad 90-letni mężczyzna.
Przecierał oczy ze zdumienia
Kapitan Stefan Mączka, który trafił do Iranu z pierwszym transportem jako 19-latek, mówił dziennikarzom, że gdy znalazł się ze swoimi towarzyszami w tym kraju, przecierał oczy ze zdumienia.
- To było nie do uwierzenia. Tak zaopatrzone sklepy! Piękne wystawy! Wędliny! Chleb, którego nie widzieliśmy wcale w Rosji - wspominał inny kombatant.
Stefan Mączka po wojnie osiadł na stałe w Wielkiej Brytanii. Na cmentarzu Dulab spoczywa jego wujek, a także jeden z kolegów, który zmarł na tyfus. To jego pierwsza po 70 latach wizyta w miejscu, które przyniosło mu wybawienie z radzieckiej udręki.
Pierwszy raz na grobie matki
Pierwszy raz grób swojej matki zobaczyła również Wanda Czabska. Kobieta trafiła wraz ze swoim bratem i mamą do Iranu jako pięciolatka. - Mama zmarła w Teheranie na tyfus, bo nie było lekarstwa. Wyżywiła nas wszystkich; wszystkie kosztowności, jakie miała, zamieniała na Syberii na chleb, żeby nam zapewnić pożywienie. Sama nie doczekała wolności - opowiadała sybiraczka.
Czabska wspominała, w jakim stanie udało się dostać do Iranu tym, którzy się ewakuowali z ZSRR. - Byliśmy wynędzniali, mieliśmy ogolone głowy, przypominaliśmy szkielety ludzkie. Na rękach nas wynoszono, tak byliśmy wygłodniali po tej Syberii - powiedziała Czabska.
Ewakuacja Armii Polskiej z ZSRR
Ewakuacja Armii Polskiej z ZSRR do Iranu zakończyła się w sierpniu 1942 r. W dwóch etapach przetransportowano tam blisko 116 tys. ludzi, w tym ponad 78 tys. żołnierzy i 37 tys. cywilów, spośród których 18 tys. stanowiły dzieci.
Ze względu na bardzo zły stan zdrowia śmiertelność była duża. Na terytorium Iranu zostało pochowanych 2806 osób, w tym 650 wojskowych.
W 1943 r. z jednostek przebywających w Iranie utworzony został II Korpus Polski. Później, w składzie brytyjskiej 8. Armii, uczestniczył w kampanii włoskiej; w maju 1944 r. polscy żołnierze brali udział w zdobywaniu Monte Cassino.
Autor: km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Władysław Anders "Bez ostatniego rozdziału.Wspomnienia 1939-1946", Warszawa 1989