- Prawdę mówiąc, wolałbym być już po tych czterech latach. Byłbym fałszywy, mając jakiekolwiek życzenia (wobec rządu PiS) - powiedział w "Faktach po Faktach" Andrzej Celiński, były minister kultury, przewodniczący Partii Demokratycznej. - Moja wiara w obiecany rząd jest umiarkowana - dorzucił Adrian Zandberg, lider partii Razem.
- Ja nie wierzę w ten rząd - powiedział Andrzej Celiński. - Wierzę, że Polska wymaga dziś otwartości - dodał. Zdaniem Celińskiego rząd tworzony przez PiS nie zagwarantuje m.in. tego, by Kościół nie wtrącał się w sprawy państwowe i sprawy, które "ułatwiają ludziom życie", jak in vitro.
- Życzyłbym sobie, aby ten rząd nie zapakował Polski w wojnę kulturową - mówił z kolei Adrian Zandberg. - Tak pewnie będzie - ocenił jednak. - Boję się, że PiS zaostrzy ustawę o aborcji, że pojawią się wojenki atakujące prawa człowieka - dodał.
Zdaniem Zandberga wątpliwe jest, aby ten rząd był gotów dokonać realnego zwrotu w polityce.
"Dobrze, że PiS rządzi niepodzielnie"
- W polityce kategoria odpowiedzialności jest jedną z najważniejszych. Fakt, że PiS rządzi niepodzielnie, jest dobry dla demokracji. Nie ma możliwości wymigania się z własnego programu - powiedział Celiński. - Demokracja to naczynia połączone. Z jednej strony są liderzy i programy, a z drugiej wyborcy, mniej lub bardziej świadomi swoich wyborów. Muszą teraz doświadczyć swojego wyboru - zauważył.
Celiński ocenił też nową na scenie politycznej lewicową partię Razem. - Boję się takiej lewicy, która najpierw myśli o rozdawnictwie, a dopiero potem, jak wzbudzić żywotne soki gospodarki - dodał.
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24