Kuriozalna sytuacja w prestiżowym Regionalnym Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Choć łóżka są puste, to chorzy na raka pacjenci odprawiani są z kwitkiem. Na zabiegi ratujące życie muszą czekać w czteromiesięcznych kolejkach, bo na leczenie nie ma pieniędzy.
- Mamy personel, mamy łóżka i nowoczesną aparaturę, ale jesteśmy blokowani narzuconym przez NFZ limitem usług - tłumaczy sytuację ordynator oddziału radioterapii dr Ewa Ziółkowska. - Centrum nie jest w stanie zapewnić natychmiastowej terapii ciężko chorym osobom - podkreśla.
Coraz więcej pustych łóżek
Tylko na oddziale radioterapii wolnych jest 10 łóżek. - Ta ilość będzie się zwiększać w kolejnych dniach, bo będziemy wypisywać pacjentów - powiedziała dr Ziółkowska. W przyszłym tygodniu pustych będzie już 18 łóżek, a na oddziale będzie przebywało 17 pacjentów.
NFZ wprowadził limity przyjęć tłumacząc, że wiele przypadków nie wymaga natychmiastowego leczenia i nie ma bezpośredniego zagrożenia życia. - Całkowicie się z tym nie zgadzam - powiedziała ordynator. Jej zdaniem radioterapia musi się rozpocząć zaraz po operacji, a nie 3-4 miesiące po niej.
Dodatkowe leczenie w sądzie
Zbigniew Pawłowicz dyrektor Regionalnego Centrum Onkologii w Bydgoszczy przyznał, że placówka dochodzi w sądzie zapłaty od NFZ za nadwykonania. - To sytuacja kuriozalna, niespotykana w żadnym kraju UE - ocenił. Jego zdaniem NFZ-owi brakuje pieniędzy na leczenie w placówka onkologicznych, bo kontraktuje świadczenia w placówkach nieonkologicznych.
Przez to 260 pacjentów Centrum czeka na leczenie średnio cztery miesiące. - To oczekiwanie na leczenie było denerwujące - przyznał w rozmowie z TVN24 pan Janusz. W marcu, zaraz po operacji, został zakwalifikowany do dalszego leczenia. Do Centrum został przyjęty 29 lipca.
NFZ zaskoczony
Rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ Jan Raszeja jest zaskoczony faktem, że szpital nie ma już w tym miesiącu pieniędzy na leczenie. - Placówka dostała w tym roku o 16 milionów złotych więcej niż w ubiegłym - tłumaczy. - To zaskakujące, że pieniędzy przybywa, a pojawiają się puste łóżka - dodaje. Na pytanie, czy jest szansa, że NFZ przekaże więcej funduszy, odpowiedział: - Obecnie nie dysponujemy dodatkowymi pieniądzmi.
W województwie kujawsko - pomorskim umieralność na raka kobiet jest największa w Polsce, mężczyzn - na drugim miejscu.
Autor: rf//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24