Pojawił się we wtorek i w ciągu kilku dni zdołał podzielić mieszkańców stolicy. Kierowcom samochodów osobowych nowy buspas na ul. Łazienkowskiej kojarzy się z jednym: z gigantycznymi korkami. Ale nie pasażerom komunikacji miejskiej i władzom miasta - dla nich to rozwiązania na miarę nowoczesnej aglomeracji i jedyny sposób... by korków się pozbyć.
Kierowcy są wściekli, odkąd jeden z pasów został zarezerwowany jedynie dla autobusów. W godzinach szczytu na trasie zawsze był korek, ale teraz jest jeszcze gorzej. Tylko pierwszego dnia funkcjonowania buspasa straż miejska przez 4,5 godziny wlepiła ponad 600 mandatów tym, którzy wjeżdżali na pas zarezerwowany dla autobusów.
Buspas na Trasie Łazienkowskiej irytuje stołecznych kierowców tym bardziej, że jest nie tylko najdłuższy w mieście, ale i czynny całą dobę.
Będzie więcej
Pomysłu broni Leszek Ruta, szef warszawskiego ZTM. - Kwestia buspasów i uprzywilejowania transportu miejskiego jest od kilkunastu lat realizowana w dużych miastach Europy. Ekonomiści, ekologowie, inżynierowie są zgodni: jedyny sposób, żeby poprawić funkcjonowanie wielkich aglomeracji, to z jednej strony ograniczenie ilości samochodów osobowych w centrach miast, a z drugiej - właśnie uprzywilejowanie komunikacji zbiorowej - przekonywał w TVN24.
Ruta zapowiedział ponadto, że buspasów, w związku z tym, będzie zdecydowanie więcej. - Kwestia cieszy się dużym poparciem społecznym, głównie pasażerów komunikacji miejskiej - podkreśla. I przytacza przykład mieszkańców Tarchomina, którzy w petycjach wręcz domagają się wprowadzenia kolejnych pasów tylko dla autobusów.
A na ul. Łazienkowskiej od października pojawią się nowe linie autobusowe - tak, by pusty pas nie działał kierowcom na nerwy. - Wprowadzamy dwie nowe linie, autobusy będą kursowały dosłownie co dwie-trzy minuty - zapewnia Ruta.
jaś/iga
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24