PO i PiS mówią "nie" ofercie Piotra Farfała, który w zamian za pozostawienie na stanowisku obiecuje politykom obiektywną telewizję. - To kabaret - skomentował ofertę w "Kawie na ławę" Jacek Kurski z PiS. - Nasza ocena Farfała jest taka sama, jak PiS-u, ale to nie my go powoływaliśmy - stwierdził Sławomir Nitras z PO. - Brudy za paznokciami ma PiS i PO. Obie partie biją się o TVP - podsumował spór Władysław Frasyniuk.
P.o prezesa Piotr Farfał przekonywał na łamach "Newsweeka", że nie ma żadnego interesu w tym, by przed wyborami prezydenckim i ewentualnie przyspieszonymi parlamentarnymi atakować którąkolwiek z partii. I dlatego obiecuje: zostawcie mnie, a będę obiektywny. Jego zdaniem, trudno będzie o bezstronność TVP, kiedy władzę przy Woronicza obejmie PiS-SLD.
- To kabaretowa wypowiedź - oburzał się słowami Frafała Kurski. - Jak obiektywna potrafi być telewizja pod rządami Farfała mogliśmy zobaczyć przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, kiedy w TVP pompowano zupełnie tekturową, pustą partię, czyli Libertas. A wczoraj był kongres największej partii opozycyjnej, czyli PiS i nie było żadnych relacji, nawet konferencji Jarosława Kaczyńskiego nie było na Info (TVP Info - red.) - dodał.
Polityk PiS kategorycznie wykluczył, by jego partia przyjęła ofertę Farfała. - Winę za jego podtrzymywanie w TVP ponosi PO, która sama nazywała go neofaszystą. Grad i Tusk chcą mieć na wybory telewizję sterowalną w 100 proc.
"Farfał puszcza oko do PO"
Jak obiektywna potrafi być telewizja pod rządami Farfała mogliśmy zobaczyć przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, kiedy w TVP pompowano zupełnie tekturową, pustą partię, czyli Libertas. A wczoraj był kongres największej partii opozycyjnej, czyli PiS i nie było żadnych relacji, nawet konferencji Jarosława Kaczyńskiego nie było na Info (TVP Info - red.) Jacek Kurski
Władysław Frasyniuk, który obecnie pracuje przy tworzeniu oferty programowej Andrzeja Olechowskiego stwierdził, że on, jako osoba będąca poza Sejmem, lepiej widzi ten spór o TVP. - Trwa układ dwóch wielkich sił politycznych, które biją się o największą spółkę Skarbu Państwa. Ma swoje brudy za paznokciami i grzechy PiS i PO, która też ma swoją odpowiedzialność. I nie ma co się uśmiechać, że Frafał ma kontakty ze Schetyną. Grzegorzowi z mecenasem, słynnym politykiem LPR (Giertychem -red.) świetnie się kolaboruje. Żałosne jest także to, że minister skarbu twierdzi, że nic nie jest w stanie zrobić - stwierdził Frasyniuk. I zwrócił się do Nitrasa: - Wyobraża pan sobie, żeby prowadzić działalność gospodarczą i nie mieć na nią wpływu?
- Nie wyobrażam sobie, tylko ta ustawa (medialna - red.) jest tak napisana - bronił się polityk PO, odrzucając zarzuty o to, że jego partia sprzyja Farfałowi. - Myślę, że w tej sprawie Jacek Kurski ma rację, że jest to oko puszczane do PO przez Farfała, który chce mieć dobre relacje z Grzegorzem Schetyną - skomentował propozycję p.o prezesa TVP Nitras. I dodał: - Ale nasza ocena jest niezmienna i taka sama, jak PiS, tylko to nie my go powołaliśmy.
"PO bodyguardem Farfała"
Eugeniusz Kłopotek z PSL - podobnie jak Frasyniuk - nie ma wątpliwości, kto się bije o TVP. - Powstały dwie wielkie koalicje (PiS-SLD i PO-Farfał - red.) bez udziału PSL. Dlatego PSL musi wkroczyć i zrobić porządek - stwierdził.
PO jest bodyguardem dla Farfała. Dobrze, żebyście z tym skończyli i skończy się problem TVP Jerzy Wenderlich
- Przyjdzie gajowy – ironizowali politycy.
A Jerzy Wenderlich z SLD rzucił prostą - jego zdaniem - receptę na uratowanie TVP. - PO jest bodyguardem dla Farfała. Dobrze, żebyście z tym skończyli i skończy się problem TVP - skwitował.
PO: PiS jak sekta
Politycy skomentowali też sobotni zamknięty dla mediów kongres PiS, który wprowadził zmiany w statucie partii. - Z lekkim zdziwieniem oglądałem ten kongres. Dla mnie to wyglądało tak, że 1300 osób zamknęło się w jednej sali, gdzie ich lider mówił rzeczy w rodzaju: ci nas chcieli zniszczyć, ci nas chcieli zamordować – skomentował Nitras.
I dodał: - Jeśli tak wygląda pomysł PiS na Polskę, to mamy do czynienia z jakimś sekciarstwem.
Polityk PO stwierdził, że obawia się, iż Jarosław Kaczyński podejmie teraz próbę zniszczenia PiS, ponieważ pozbawił już wpływu w partii europosłów, np. Kurskiego i Ziobry (po wysłaniu do PE nie kierują już lokalnymi strukturami PiS).
Kurski odpierał zarzuty. - Centralizm demokratyczny stał się oświeconym centralizmem demokratycznym i teraz do struktur okręgowych zeszło więcej władzy. Chodziło o uproszczenie procedur i otwarcie się na sympatyków - przekonywał polityk PiS. I ostrzegł PO, że powinna się bać fiaska swojego rządzenia. - PiS nie dało się zniszczyć i stanowi jedyną alternatywę dla tych, którzy chcą odrzucić rządy Platformy.
Jego zdaniem, przyjęcie nowego statutu doprowadzi do wzmocnienia struktur PiS, co zwiększy jej szanse w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Kurski kolejny raz podkreślił, że sukces partii zapewni "rewitalizacja Jarosława Kaczyńskiego".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24