Jestem zdania, że osobom, które sprawowały ważne funkcje państwowe, powinny być nadal wykorzystywane w służbie publicznej - mówi Radosław Sikorski o mianowaniu Anny Fotygi na ambasadora Polski przy ONZ. Ale między Anną Fotygą a rządzącymi nie zawsze było tak różowo.
Choć - jak przyznaje szef polskiej dyplomacji - nominacja ta jest wynikiem prośby prezydenta, Sikorski kandydaturę poparł i uważa za dobry wybór.
Kiedyś jednak stosunki między poprzednim ministrem spraw zagranicznych a obecnym nie były najlepsze. Z ust Radosława Sikorskiego padło wiele ostrych słów na temat Anny Fotygi.
Na przykład kiedy była szefowa MSZ krytykowała system rakietowy Patriot i twierdziła, że jest przestarzały. - Minister Fotyga jako ekspert od wyposażenia wojskowego to jest dla mnie nowość - komentował ironicznie tę wypowiedź Radosław Sikorski w Radiu Zet w styczniu 2008 roku. I dodał: - System Patriot 3 nie wydaje się być przestarzały dla takich krajów jak Japonia, która na technologii się zna, jak Izrael, który też ma niezłą technikę wojskową. Ale rozumiem, że dla pani minister Fotygi to niewystarczające.
Ja mam swoją ocenę minister Fotygi jako szefa resortu, ale czasami ludzie przepoczwarzają się w pięknego motyla na innych funkcjach Sławomir Nowak
Trudno nazwać
Minister spraw zagranicznych odciął się również swojej poprzedniczce, kiedy ta nie stroniła od komentarzy na temat jego działań. - Pani Fotyga powinna się zdecydować, czy jest szefową kancelarii ponadpartyjnego prezydenta, czy ministrem spraw zagranicznych na wygnaniu - to wypowiedź Sikorskiego z grudnia 2007 roku.
Nie tylko odpowiadał na ataki, ale i sam atakował. - Pismo, które dostałem od minister Fotygi, trudno nazwać raportem, ale przeczytałem je z uwagą - ironizował Sikorski o dokumencie z podróży do Gruzji przygotowanym przez prezydenckich ministrów.
Szefowa MSZ Anna Fotyga ponosi odpowiedzialność za wstyd, jaki za polski rząd odczuwają Polacy przez ostatnie dwa lata w kraju i za granicą Donald Tusk
Strofował byłą minister także przy negocjacjach ws. tarczy antyrakietowej. W styczniu 2007 roku mówił w TVN24: - Fotyga utrudnia negocjacje w sprawie tarczy antyrakietowej. To jest podcięcie naszej polityki negocjacyjnej. Prosiłbym by (prezydent-red .)przywołał swoją podwładną do porządku (ZOBACZ).
Fotyga się przepoczwarzyła
Fotyga nie pozostawała dłużna. 30 listopada 2007 skrytykowała Sikorskiego, bo ten odmówił złożenia wizyty w Pałacu Prezydenckim. - Nie mieści się to w normach zachowania ministrów żadnego państwa - oceniła była szefowa dyplomacji w Polskim Radiu. - Trzeba znać swoje miejsce. Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek minister spraw zagranicznych, w którymkolwiek z demokratycznych państw, a w niedemokratycznych tym bardziej, odmówił spotkania z prezydentem w wyznaczonym czasie. To jest po prostu niewyobrażalne - dodała.
Nie mieści się to w normach zachowania ministrów żadnego państwa. Trzeba znać swoje miejsce. Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek minister spraw zagranicznych, w którymkolwiek z demokratycznych państw, a w niedemokratycznych tym bardziej, odmówił spotkania z prezydentem w wyznaczonym czasie. To jest po prostu niewyobrażalne Anna Fotyga
Także Tusk "kochał" Fotygę
Październik 2007 – debata Donald Tusk - Jarosław Kaczyński
Szefowa MSZ Anna Fotyga ponosi odpowiedzialność za "wstyd, jaki za polski rząd odczuwają Polacy przez ostatnie dwa lata w kraju i za granicą".
Październik 2007 – debata Donald Tusk - Jarosław Kaczyński
"Pan musi zrozumieć, że dobra polityka zagraniczna nie polega na grymaszeniu i robieniu groźnych min. Problem Pana i Pana prezydenta stanowi Pani minister Anna Fotyga"
Listopad 2007
"Niemożliwe, żeby ktoś opowiadał takie rzeczy" - tak premier Donald Tusk skomentował słowa byłej szefowej MSZ. Fotyga powiedziała, że łagodząc postawę Polski wobec Rosji, "sprzedajemy naszych przyjaciół".
Lipiec 2008
Komentując negocjacje i niespodziewaną wizytę w USA szefowej gabinetu prezydenta Anny Fotygi, Donald Tusk powiedział: "Mogę tylko powtórzyć zdanie prawdziwe i przykre: gdyby nie eskapada pani minister Fotygi, na pewno byłoby nam łatwiej dojść do porozumienia".
Skąd zmiana?
Jak widać nie zawsze było miło, nie zawsze istniało obopólne poparcie. Skąd więc taka zmiana w ocenie Anny Fotygi? Wydaje się, że sekretarz stanu w kancelarii premiera Sławomir Nowak wyjaśnia te kwestie. - Ja mam swoją ocenę minister Fotygi jako szefa resortu, ale czasami ludzie przepoczwarzają się w pięknego motyla na innych funkcjach - ocenia.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA