"Nie da się w pełni wychować człowieka bez uwzględnienia także jego sfery religijnej" - podkreślają biskupi w liście, który jest dziś czytany w kościołach z okazji 20-lecia wprowadzenia katechizacji do szkół. We wrześniu 1990 roku na mocy instrukcji Ministra Edukacji po 30 latach przerwy religia powróciła do szkolnych klas.
W ocenie hierarchów, szkoła docenia wysiłki, jakie wkładają katecheci w proces wychowania młodego pokolenia, a także dostrzega pozytywne efekty ich pracy. - Po 20 latach można powiedzieć, że dużo udało się osiągnąć w zakresie integracji środowisk wychowawczych: rodziny, szkoły, parafii. Ale też zauważamy, jak wiele jeszcze pracy trzeba wykonać - napisali biskupi.
Katecheza, będąc nośnikiem podstawowych i uniwersalnych wartości, wzbogaca cały proces wychowawczy człowieka. Wbrew niekiedy bardzo krzywdzącym opiniom i fałszywym założeniom, nauczanie religii w szkole niesie ze sobą istotne walory wychowawcze list biskupów
Bp Tadeusz Pieronek podkreśla, że przed 20 laty było rzeczą jasną, że religia, która została definitywnie usunięta ze szkół w 1961 r., musi do nich powrócić. - W szkołach na całym świecie prowadzone są lekcje z jakiejś religii. Szkoła po 1989 r. zmieniła się. Panuje w niej chaos i bałagan. Nie jest dziś łatwo uczyć religii, szczególnie w dużych miastach. Na wsiach jest trochę lepiej. Nauka religii jest bardzo potrzebna, bez niej sytuacja w szkole wyglądałaby jeszcze gorzej - uważa bp Pieronek.
"Uczyć wiedzy o Kościele"
Natomiast redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki ocenił, że "jest rzeczą bardzo dobrą, iż w kraju, w którym 90 proc. osób deklaruje się jako katolicy, młodzi ludzie mogą poznawać swoją religię". - Niestety, przeważnie zwraca się uwagę na braki w nauczaniu, rzadko pokazuje się pozytywy. Obawy o to, że po wprowadzeniu religii do szkół będzie się szerzyła nietolerancja i dyskryminacja niewierzących, okazały się iluzoryczne - podkreślił.
- W nauczaniu religii istnieje potrzeba kładzenia większego nacisku na wiedzę o Kościele, o podstawach wiary. Tych rzeczy trzeba się nauczyć. Na lekcjach religii powinno się bardziej nauczać niż formować ludzi. Ważna jest odpowiednia kadra. Żeby nauczać tak trudnego przedmiotu jak religia, trzeba mieć odpowiednie wykształcenie - powiedział ks. Boniecki.
30 tys. katechetów
Zapis o nauczaniu religii w szkołach znalazł się już w konstytucji z 1921 r. Był on także stosowany po II wojnie światowej. W 1950 r. Episkopat podpisał porozumienie z rządem w tej sprawie, jednak religia została usunięta ze szkół. Powróciła tam w 1956 r. po podpisaniu kolejnego porozumienia. Nauczanie religii ostatecznie usunięto ze szkół w 1961 roku. Religia została wprowadzona do szkół we wrześniu 1990 roku na mocy instrukcji Ministra Edukacji Narodowej. Premierem rządu w tamtym czasie był Tadeusz Mazowiecki.
Z danych MEN wynika, że w roku szkolnym 2009/2010 w szkołach uczyło 31 tys. nauczycieli religii i 828 nauczycieli etyki. Liczba szkół, w których nauczana była religia, wynosiła 27 tys., a liczba uczniów, którzy uczą się w tych szkołach, wynosiła 4,9 mln. Liczba szkół, gdzie prowadzone były lekcje etyki, to 887, a liczba uczniów uczących się w tych szkołach to 250 tys. Liczba szkół, w których nie było ani lekcji etyki, ani lekcji religii, to 10 tys.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24