- Nie wiem, na jakiej podstawie Władysław Frasyniuk upolitycznia tę sprawę, skoro wiemy, że działania CBA zaczęły się za rządów Platformy Obywatelskiej - powiedział w "Jeden na jeden" wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Odniósł się w ten sposób do słów byłego działacza opozycji w PRL i Unii Wolności dotyczących zatrzymania byłego senatora PO Józefa P.
CBA zatrzymało we wtorek byłego senatora PO Józefa P., jego asystenta Jarosława W. oraz dziewięć innych osób. Prokuratura Krajowa potwierdziła, że zatrzymania to rezultat postępowania prowadzonego w 2015 r. Jak podano, Józef P. jest podejrzany o przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 40 tys. zł w zamian za załatwienie w instytucjach państwowych i samorządowych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku. Za taki czyn grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Wicemarszałek Senatu Adam Bielan powiedział, że jeżeli zarzuty są prawdziwe, to jest to bardzo smutna wiadomość. Dodał, że zna P. nie tylko z kart historii i pracował z nim przez pięć lat w Parlamencie Europejskim. Jak mówił, dobrze się z nim współpracowało, chociaż dzieliły ich poglądy polityczne. Dodał, że P. miał zdecydowanie lewicowe poglądy. - Dzieliła nas też sprawa tzw. więzień CIA - mówił.
- Trudno mi komentować te zarzuty. Nic na ich temat nie wiem - zaznaczył Bielan. Odniósł się do słów Władysława Frasyniuka, który powiedział we wtorek w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "zatrzymanie P. powinno nam przypomnieć obrazki z zatrzymania Barbary Blidy".
- Nie wiem, na jakiej podstawie pan Władysław Frasyniuk upolitycznia tę sprawę, skoro wiemy, że działania CBA zaczęły się za rządów Platformy Obywatelskiej, partii, którą reprezentował pan Józef P. w Senacie - skomentował Bielan. - Czyżby pan Frasyniuk sugerował, że to Platforma Obywatelska sama chciała zrobić krzywdę panu senatorowi P.? Absurd - dodał.
Bielan odniósł się również do kolejnej wypowiedzi Frasyniuka, który stwierdził we wtorek, że "nie baliśmy się Jaruzelskiego, nie przestraszymy się Kaczyńskiego". - Myślę, że pan Władysław Frasyniuk powinien wypić szklankę zimnej wody. Ochłonąć troszeczkę, poznać akta sprawy. Dopiero później się wypowiadać - powiedział Bielan.
Wicemarszałek Senatu pytany, czy byłby gotów poręczyć za Józefa P., odparł, że nie zna go na tyle, żeby poręczyć za niego w takiej sprawie. - Ale mój kolega z klubu Prawa i Sprawiedliwości pan Jarosław Obremski napisał na Twitterze, że jest gotowy to zrobić - dodał.
O słowach Glińskiego
Bielan odniósł się również do słów wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego, który w ostrych słowach skrytykował telewizję publiczną i jej podejście do tematu organizacji pozarządowych.
- Wydaje mi się, że panu wicepremierowi Glińskiemu chodziło o to, żeby kwestii pewnych koniecznych zmian strukturalnych, jeśli chodzi o finansowanie NGO-sów(...), nie łączyć ze sprawami personalnymi. Ma prawo do takiej opinii - powiedział wicemarszałek Senatu.
Dodał, że różnica zdań między wicepremierem a telewizją publiczną pokazuje, że "u nas jest różnica poglądów, że telewizja potrafi czasem prezentować twardo inne stanowisko niż rządzący".
Celem zapewnienie bezpieczeństwa
Bielan pytany był również o projekt nowelizacji Prawa o zgromadzeniach, która wprowadza m.in. możliwość otrzymania na trzy lata zgody na cykliczne organizowanie zgromadzeń w tym samym miejscu. Przewiduje, że gmina będzie wydawała decyzję o zakazie innego zgromadzenia, jeżeli miałoby się odbyć w miejscu i czasie, w którym odbywa się zgromadzenie cykliczne. W projekcie przyznano pierwszeństwo zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy publicznej oraz zgromadzeniom odbywanym w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych.
Bielan powiedział, że celem jest uporządkowanie pewnych spornych kwestii dotyczących przede wszystkim manifestacji mających charakter cykliczny, żeby zapewnić bezpieczeństwo "obywatelom mającym prawo wyrażać swoje poglądy również przez manifestowanie ich na ulicy".
Na sugestię, że zgromadzeniom cyklicznym będzie przysługiwało pierwszeństwo w przypadku, gdy dwie manifestacje miałyby się odbywać w tym samym miejscu i czasie, Bielan odpowiedział: - Jeżeli ktoś organizuje manifestację cykliczną od lat i nagle ktoś się zgłasza z propozycją kontrmanifestacji, to po prostu chce zrobić zadymę, więc obywatelom, którzy od lat organizują taką cykliczną manifestację, przysługuje również ochrona ze strony państwa. Zapewnił jednocześnie, że "każdy, kto będzie chciał protestować, (...) będzie miał do tego prawo".
Autor: js/mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24