Podjęła się całodobowej opieki nad niechodzącą starszą kobietą. Po dwóch tygodniach miała poprosić o wcześniejszą wypłatę i w jej mieszkaniu urządzić alkoholową libację. Wtedy też miała dotkliwie pobić staruszkę i ukraść dwa tysiące złotych. Potem opiekunka sama zgłosiła się na policję, bo "jest wytykana palcami". Policjanci przesłuchują świadków i weryfikują ich zeznania.
Starsza kobieta jest mocno poobijana Ma złamany obojczyk i posiniaczone ciało. Wcześniej poruszała się w asyście drugiej osoby, teraz nie chodzi w ogóle, bo nie ma sił.
- Ma złamaną rękę w kilku miejscach. Boi się, ma lęki, nie może spać. Boli ją głowa i kręgosłup – o stanie swojej matki mówi Agnieszka Zgiet.
Opiekunka
Edyta M. zgłosiła się do opieki nad panią Joanną dwa tygodnie temu. Przyszła na próbę. Do momentu pierwszej wypłaty rodzina starszej kobiety nie miała zastrzeżeń. M. poprosiła o zaliczkę, bo chciała wynająć mieszkanie. Opiekunka twierdziła, że sama wychowuje dziecko, a mąż ją bije.
Z poniedziałku na wtorek Edyta M. miała urządzić imprezę i do mieszkania pani Joanny zaprosić dwóch mężczyzn. W kuchni zostawili bałagan, na balkonie rząd butelek po alkoholu, a w powietrzu smród papierosów.
- Moja babcia została wtedy przez nią brutalnie pobita, rzucona na podłogę. Następnie w bardzo mocnym uścisku podniesiona i rzucona na łóżko, gdzie została ponownie pobita pięściami po całym ciele, a w szczególności po głowie, ponieważ krzyczała, że ją to boli. Potem wzięła jakiś ostry przedmiot, którym zaczęła kłuć prawą dłoń i lewą niesprawną nogę, przez co zaczęła sączyć się krew. Następnie zostawiła ja samą w domu, bez kolacji i leków, które musi przyjmować – napisała w mediach społecznościowych wnuczka poszkodowanej kobiety.
Policjanci zatrzymali Edytę M. 7 sierpnia. Po przesłuchaniu zwolnili ją do domu.
- Sama zgłosiła się w komisariacie policji, bo jak twierdzi, jest wytykana palcami i bardzo chciałaby wyjaśnić tę sprawę – mówi oficer prasowa białostockiej policji, mł. asp. Katarzyna Zarzecka.
29-letnia opiekunka nie przyznała się do kradzieży i pobicia starszej kobiety. Zaprzeczyła też, że razem z nią w mieszkaniu były inne osoby.
Postępowanie jest w toku. Policja musi przesłuchać jeszcze kilku świadków, aby zebrać i zweryfikować sprzeczne relacje stron. Policjanci pobrali odciski palców z przedmiotu. w którym były schowane pieniądze.
Autor: nina/gp / Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne