Osiem samochodów doszczętnie spalonych, kilka nadpalonych to bilans nocnego pożaru w Koźminku pod Kaliszem. Auta należały do handlarza, który sprowadzał je z zagranicy. Prawdopodobnie było to podpalenie.
Z ogniem walczyło sześć zastępów strażaków. Akcję gaśniczą utrudniał gęsty dym i duży ogień.
Duży ogień utrudniał akcję
- Ogień był bardzo duży, wiedzieliśmy, że nie opanujemy naszymi środkami takiego dużego pożaru. Nasze działania polegały na podaniu trzech prądów wody i oddzielenia od ognia pozostałych pojazdów - mówi Jakub Pietrzak ze straży w Koźminku.
Wśród spalonych pojazdów jest 6 aut osobowych, autobus i samochód półciężarowy służący do przewozu innych aut. Według wstępnych informacji policji auta zostały podpalone.
Sprowadzone auta, jeszcze bez tablic
Właścicielem aut jest mężczyzna zajmujący się sprowadzaniem pojazdów zza granicy. Większość z nich nie posiadała jeszcze tablic rejestracyjnych. Straty bardzo wstępnie oszacowano na 200 tysięcy złotych, ale mogą one się zwiększyć.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24