Jest szary, ogromny i ma cztery silniki. Polska armia dostała w bezpłatne użytkowanie od armii amerykańskiej samolot transportowy C-130E Herkules. Gigant wylądował w poniedziałek przed południem na warszawskim Okęciu.
Samolot C-130E o numerze 1299 został nieodpłatnie użyczony Siłom Powietrznym RP przez Siły Powietrzne USA w Europie (USAFE) na okres 11 miesięcy. Powodem użyczenia jest opóźnienie przez stronę amerykańską dostawy drugiego z pięciu przeznaczonych dla Polski samolotów transportowych, podaje ministerstwo obrony narodowej.
To jest koń roboczy lotnictwa amerykańskiego. koordynator Sił Powietrznych ds. C-130 płk Piotr Tusza
- W przyszłym roku powinniśmy dostać trzy kolejne samoloty, w lutym, marcu i czerwcu. Ostatni w 2011 roku - powiedział po odebraniu Herkulesa szef Oddziału Zastosowania Bojowego Szefostwa Wojsk Lotniczych - koordynator Sił Powietrznych ds. C-130 płk Piotr Tusza. Amerykanie mieli dostarczyć w 2009 roku 4 samoloty, na razie jest tylko jeden.
Koń roboczy
Samoloty, takie jak Herkules, zabezpieczają możliwości transportowe wojska. - To jest koń roboczy lotnictwa amerykańskiego - mówi płk. Tusza. I choć nie jest największy, na potrzeby polskiej armii w zupełności wystarczy.
Samolot będzie wspierać proces szkolenia lotniczego w 33. Bazie Lotniczej w Powidzu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24