Małgorzata Kidawa-Błońska pokazała, czego Polacy mogą oczekiwać od Platformy Obywatelskiej i w jakich rzeczach Platforma Obywatelska ma receptę na rozwiązanie ich problemów - mówił w "Tak jest" Paweł Poncyljusz, startujący do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej. Adrian Zandberg, kandydat Lewicy, ocenił że w przedstawionych w piątek na konwencji wyborczej KO planach "nie było nic nowego".
W piątek w Warszawie odbyła się konwencja Koalicji Obywatelskiej, podczas której kandydatka na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska przedstawiła program swej formacji. Zaprezentowane zostało także hasło wyborcze koalicji: "Jutro może być lepsze".
Ofertę Koalicji Obywatelskiej komentowali w "Tak jest" dwaj kandydaci do Sejmu: Paweł Poncyljusz, jedynka tej formacji w Rzeszowie oraz Adrian Zandberg, lider listy Lewicy w Warszawie.
Poncyliusz: Kidawa-Błońska mówiła o uspokojeniu emocji kampanijnych
Poncyljusz zwrócił uwagę, że "to było pierwsze oficjalne wystąpienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako kandydatki na premiera".
- Małgorzata Kidawa-Błońska pokazała parę aspektów, które dotyczyły życia zwykłego człowieka. Dużo mówiła o uspokojeniu emocji kampanijnych, na ile uda się je uspokoić, a z drugiej strony (...) pokazała to, czego Polacy mogą oczekiwać od Platformy Obywatelskiej i w jakich rzeczach Platforma Obywatelska ma receptę na rozwiązanie ich problemów - stwierdził.
- Dzisiaj pokazaliśmy, że najważniejszą rzeczą dla nas jest to, aby ci, którzy najmniej zarabiają, dostali premię i wsparcie ze strony państwa - dodał.
Zandberg: Platforma jest rozdarta
Adrian Zandberg stwierdził, że "było dużo zapowiedzi czegoś przełomowego, że będzie duża zmiana, że zostanie zaproponowane coś, czego do tej pory nie było". - Prawda jest taka, że pani Kidawa-Błońska podała, oczywiście w bardzo kulturalny i spokojny sposób "szóstkę Schetyny". Tu nie było zmiany - stwierdził.
Ocenił, że "ten kłopot może wynikać z tego, że Platforma jest rozdarta, bo nie wie, gdzie iść". - Czy chce iść po wyborcę w Warszawie, czy chce iść z panem Poncyljuszem, panem (Pawłem) Kowalem czy innymi byłymi gwiazdami Prawa i Sprawiedliwości po zupełnie innych wyborców - powiedział.
- To jest wybór, przed którym stoi Platforma. Może pójść albo po demokratyczną prawicę (...), albo może pójść po progresywnych wyborców w wielkich miastach. Tego się nie da skleić w wiarygodny sposób - ocenił Zandberg.
Autor: mjz//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24