4 kwietnia odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o odwołanie ze stanowiska marszałka województwa podlaskiego Jarosława Dworzańskiego (PO). Stanie się to podczas nadzwyczajnej sesji sejmiku województwa. O odwołanie polityka PO postulowali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.
Decyzja została podjęta przez przewodniczącego sejmiku po tym, jak w poniedziałek sam Dworzański złożył wniosek o zwołanie takiej sesji nadzwyczajnej. Pierwotnie wniosek, złożony 1 marca, miał być rozpatrywany na zwykłej sesji sejmiku, zaplanowanej na 11 kwietnia.
Cały zarząd za nadzwyczajnym posiedzeniem
Jak poinformował rzecznik marszałka Jan Kwasowski, pod wnioskiem Dworzańskiego podpisało się kilkunastu radnych z klubów PO, PSL i SLD, w tym wszyscy członkowie zarządu województwa.
- Marszałek chce zwołania sesji nadzwyczajnej, ponieważ uzyskanie wotum zaufania od większości radnych zakończyłoby okres tymczasowości. Władze samorządowe województwa muszą rozstrzygać ważne problemy i podejmować strategiczne decyzje, a stan oczekiwania temu nie służy - powiedział Kwasowski.
Sesja nadzwyczajna odbędzie się w poniedziałek 4 kwietnia o godz. 14 - poinformował przewodniczący sejmiku Bogdan Dyjuk.
Radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy są opozycją w podlaskim sejmiku, wniosek o odwołanie marszałka złożyli na sesji, w czasie której składał on wyjaśnienia po postawieniu mu zarzutów przez Prokuraturę Okręgową w Olsztynie.
Obietnice za "pewne" korzyści
O sprawie, gdzie jednym z bohaterów jest Jarosław Dworzański, jako pierwszy napisał portal tvn24.pl. Marszałek województwa miał w zamian za obietnice przyznania pewnych korzyści, wprowadzać na stanowiska urzędnicze "swoich" ludzi. Prokuratura postawiła mu pięć zarzutów - cztery z nich dotyczą nieprawidłowości przy organizowaniu konkursów na stanowiska urzędnicze, piąty "przyjęcia obietnicy korzyści osobistej" w zamian za pomoc w takim. Wobec polityka zastosowano także poręczenie majątkowe w wysokości 15 tys. zł.
W sumie w śledztwie podejrzanych jest pięć osób, wśród nich także członek obecnego zarządu województwa Jacek Piorunek (PO) oraz dyrektor gabinetu marszałka. Żaden z nich nie przyznaje się do zarzutów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24