Władysław Bartoszewski obchodzi w piątek swoje 88 urodziny. Bodaj najstarszy polski polityk, człowiek-ikona, były więzień Auschwitz, a zarazem orędownik polsko-niemieckiego pojednania, na swoje urodziny wydał kolejną książkę ze swoimi wspomnieniami. "Środowisko naturalne. Korzenie" to historia o ludziach, których Bartoszewski spotkał na drodze swojego życia.
Władysław Bartoszewski w ciągu 88 lat życia spotkał wielu niezwykłych ludzi - zarówno tych powszechnie znanych, jak i zapomnianych przez historię. Niektórzy z nich wywarli szczególny wpływ na kształtowanie się jego osobowości i wybory, które w życiu podejmował. W tomie "Środowisko naturalne. Korzenie" Bartoszewski wspomina osoby, z którymi zetknął się w młodości, do roku 1945. Podczas promocji książki, która w środę trafiła do księgarń, Bartoszewski zapowiedział napisanie i opublikowanie jeszcze dwóch tomów wspomnień - tym razem o ludziach, których spotkał po wojnie.
Bohaterowie z młodości
Wśród bohaterów "Korzeni" są nauczyciele szkolni Bartoszewskiego, ks. Julian Chrościcki, który przygotowywał go do pierwszej komunii świętej, ks. Jan Zieja, który zwrócił jego uwagę na okupacyjny los Żydów. Bartoszewski wspomina też znajomych z AK-owskiej konspiracji, wśród nich Hannę Czakę i Marię Kann. Z Wacławem Bojarskim (którego znał jeszcze z czasów szkolnych), Tadeuszem Gajcym i Zdzisławem Stroińskim studiowali razem na konspiracyjnym uniwersytecie. Latem 1942 roku Bartoszewski poznał też Jana Karskiego.
"Niewątpliwie wielki wpływ na kształtowanie się mojej osobowości wywarła Zofia Kossak-Szczucka, pisarka, której 'Krzyżowców' i 'Pożogę' pochłaniałem w liceum. Podczas okupacji los zetknął nas osobiście, to ona wciągnęła mnie w działalność Rady Pomocy Żydom Żegota. Nazywałem ją ciocią" - wspominał Bartoszewski. Obszerny rozdział poświęcony został znawcy Norwida Juliuszowi Gomulickiemu oraz krótkiej znajomości Bartoszewskiego z Miriamem Przesmyckim.
Urodziny wielkiego człowieka
Michał Komar, który spisywał wspomnienia Bartoszewskiego, powiedział, że sylwetki przedwojennych i okupacyjnych znajomych przyszłego historyka układają się w swoisty portret warszawskiej inteligencji. - To właśnie było "środowisko naturalne", z którego wyrósł Bartoszewski, współtworząc je zresztą. Odnoszę wrażenie, że tych ludzi coś łączyło: wielka powaga w stosunku do własnych zobowiązań. Wszyscy ci ludzie, których Bartoszewski wspomina, uważali, że honor opiera się na spełnianiu obowiązków - mówił Komar podczas promocji.
Bartoszewski - chyży 88-latek - to jeden z największych żyjących polskich bohaterów XX i XXI wieku. W wieku 88 lat wcale nie chce przechodzić na emeryturę. Wręcz przeciwnie - pisze książki, udziela się politycznie i społecznie. Oby sił na wszystkie swoje działalności starczyło mu jak najdłużej. Profesorze Bartoszewski, dwieście lat!
Źródło: tvn24.pl, PAP