Komenda Główna Policji zachęca funkcjonariuszy, aby poszli na studia podyplomowe o kierunku opiekun policyjnej izby pamięci - wynika z dokumentu, do którego dotarł tvn24.pl.
Pismo z informacją i zachętą do rozpoczęcia "dwusemestralnych studiów podyplomowych Opiekun Policyjnej Izby Pamięci" na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach powstało w Komendzie Głównej Policji. Autorem jest dyrektor Biura Historii i Tradycji nadkom. Krzysztof Musielak. Zgodnie z praktyką instytucji mundurowej trafiło do szefów wszystkich komend, komisariatów, wydziałów i posterunków w kraju. Komendanci i naczelnicy następnie przekazali zachętę do podjęcia studiów podległym sobie funkcjonariuszom.
- Oniemiałem. Myślałem, że to żart i tak zareagowali policjanci, jak im przeczytałem pomysł komendy głównej - mówi tvn24.pl jeden z komendantów. Inny przyznaje: - Ja nie mam ludzi, by ułożyć grafik służby patrolowej. To ostatni specjalista, który jest mi potrzebny. I ostatni kierunek, na jaki wypuściłbym policjanta, by się dokształcał.
Sama Komenda Główna Policji potwierdza oficjalnie, że pismo zostało wysłane do funkcjonariuszy w całym kraju. - Nikogo nie zmuszamy. Cenimy wiedzę o swojej historii i może znajdą się chętni do podjęcia takich studiów - usłyszeliśmy w biurze prasowym KGP.
Według oficjalnych informacji centrala policji nie będzie finansować kierunku. Również resort spraw wewnętrznych i administracji zaprzeczył, by współfinansował powstanie takich studiów.
Historia i tradycja
- Rekonstrukcje historyczne i historia policji w dwudziestoleciu międzywojennym to tematy, na których zależy wiceministrowi spraw wewnętrznych Jarosławowi Zielińskiemu. Dlatego też natychmiast po wygranych wyborach powstało Biuro Historii i Tradycji w komendzie głównej - mówią nam funkcjonariusze KGP.
Rzeczywiście, powołanie Biura było jedną z pierwszych decyzji, którą podjął po objęciu obowiązków w grudniu 2015 roku komendant główny Zbigniew Maj. Więcej reform nie zdążył przeprowadzić, bo już po dwóch miesiącach, w atmosferze podejrzeń o korupcję, podał się do dymisji.
Na czele Biura Historii i Tradycji, które miało zatrudniać sekretarki, kierowców i kilkudziesięciu funkcjonariuszy, stanął inspektor Daniel Głowacz. Został odwołany po tym, jak na łamach tvn24.pl ujawniliśmy, że kandydował z list SLD do parlamentu i był radnym na warszawskim Ursynowie. Mimo że odszedł z komendy głównej, do dziś pracuje na wysokim stanowisku w resorcie spraw wewnętrznych i administracji, gdzie dba o bezpieczeństwo produkcji dokumentów.
Rekonstrukcje i historia
Jakie zajęcia czekają studentów kierunku opiekun policyjnej izby pamięci? - Taką ofertę studiów przygotowała filia naszej uczelni w Piotrkowie Trybunalskim. Studia mają ruszyć od tego roku akademickiego - powiedział tvn24.pl Piotr Burda, rzecznik prasowy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach (UJK).
Opracowaniem szczegółowego programu studiów zajęła się kadra Wydziału Filologiczno-Historycznego UJK. Usłyszeliśmy tutaj, że semestr najprawdopodobniej będzie kosztował około tysiąca złotych, a zajęcia będą odbywać się w weekendy. Według pracowników wydziału otwarcie kierunku to "eksperyment", a pomysł wyszedł "ze środowiska policyjnego".
- Chcemy nauczyć funkcjonariuszy profesjonalnej kwerendy dokumentów historycznych, układania wystaw. Dodatkowo wielu policjantów oddaje się pasji rekonstrukcji historycznych. Nauczymy ich robić to bezpiecznie i z poszanowaniem prawdy historycznej - usłyszeliśmy w Piotrkowie Trybunalskim.
Zaangażowaniu się komendy głównej dziwi się poseł opozycji, były minister spraw wewnętrznych i administracji Marek Biernacki. - Policja ma tysiące wakatów, brakuje specjalistów od zwalczania cyberprzestępczości, przestępczości gospodarczej i pieniędzy na podnoszenie kwalifikacji przez choćby dzielnicowych. To powinny być priorytety, a nie zabawy w rekonstrukcje - mówi.
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka policja