Nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk był bez swojej wiedzy zarejestrowany przez wywiad PRL jako kontakt informacyjny - wynika z badań kościelnej komisji historycznej. O zbadanie swojej teczki nuncjusz poprosił komisję sam - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Jak ustaliła gazeta, chciał przeciąć pogłoski o rzekomej współpracy z SB i wyprzedzić prolustracyjnych dziennikarzy interesujących się jego teczką. Z informacji "GW" wynika także, że informacje o "sensacyjnej" zawartości jego teczki rozpowszechniał też entuzjasta lustracji w Kościele ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Gazeta zauważa, że abp Kowalczyk to hierarcha zdystansowany wobec Radia Maryja. W opublikowanym ostatnio wywiadzie-rzece stwierdził, iż "radio katolickie nie jest po to, żeby pchać ludzi do piekła, a innych gloryfikować lub stwarzać podziały społeczne". W 2006 r. napisał do abp. Józefa Michalika ostry list w sprawie toruńskiej rozgłośni.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"