Wersja Leszkiewicza


Na początek, w nawiązaniu do poprzedniego wpisu, Adam Leszkiewicz przypomniał sobie w czwartek przed komisją, że podczas spotkania z Marcinem Rosołem 25 sierpnia 2009 była mowa także o terenach dla COS-u w Zakopanem. W listopadzie w prokuraturze o COS-ie nie mówił. Rosół zeznał przed komisją, że sprawa COS-u była prawdopodobnym powodem spotkania z wiceministrem skarbu, a sprawa wycofania Magdaleny Sobiesiak z konkursu pojawiła się przy okazji. Jedna rozbieżność mniej. Ale są trzy inne.

NIE DZWONIŁ I NIE PROSIŁ

Marcin Rosół kilkakrotnie powtarzał przed komisją, że to minister Leszkiewicz zadzwonił do niego i powiedział, że będą zmiany w zarządzie Totalizatora Sportowego i żeby – jeśli zna kogoś, kto ma kwalifikacje, tego kogoś zachęcił do konkursu. Mówił nawet, że Leszkiewicz zadzwonił i poprosił o osobę z kwalifikacjami: (…) minister Leszkiewicz zadzwonił do mnie, powtórzę, zadzwonił do mnie i poprosił o osobę, która ma odpowiednie kwalifikacje.

Dopytywany o termin takiej rozmowy mówił: kwiecień albo maj. A to o tyle ważne, że już 9 maja mówił Ryszardowi Sobiesiakowi o tym, że ma pomysł (na pracę dla jego córki), a przed komisją przyznał, że już wtedy chodziło mu o Totalizator Sportowy.

Tymczasem Adam Leszkiewicz takiej rozmowy sobie nie przypomina. Jak mówi, spotkał się z Marcinem Rosołem dwa razy: 29 maja oraz 18 czerwca. I podczas tych spotkań mógł powiedzieć Rosołowi, że szykują się zmiany i że jeśli jest ktoś, kogo zna i kto ma dobre kwalifikacje, to zachęca, żeby go zachęcić, by w konkursie wystartował:

Oba te spotkania były poświęcone dwóm tematom. Po pierwsze prosiliśmy ministra sportu o desygnowanie przedstawiciela resortu do rady nadzorczej Totalizatora Sportowego. Drugi temat związany był z problemem dotyczącym zamiany gruntów czy działek w Zakopanem, pomiędzy naszą spółką Tatry Polskie a Centralnym Ośrodkiem Sportu.

Przyznał, że w czasie obu spotkań w sposób bardzo ogólny rozmawiali o sytuacji w TS i o tym, że być może jednym z możliwych rozwiązań w przypadku tej spółki będą również zmiany w zarządzie tej spółki. Leszkiewicz podkreślił, że zanim konkurs został uruchomiony nigdy nie rozmawiał z Marcinem Rosołem o tym, kiedy ten konkurs dokładnie będzie się odbywał i jakie będą warunki jego organizacji.

Pytanie, czy Marcin Rosół przed 9 maja mógł mieć wiedzę o możliwych zmianach w Totalizatorze Sportowym od kogoś innego? 6 maja Adam Leszkiewicz przejął obowiązki Michała Chyczewskiego i objął w ministerstwie skarbu nadzór nad Totalizatorem Sportowym. Jak zeznał, jeszcze tego samego dnia poinformował Marcina Rosoła jako szefa gabinetu politycznego ministra sportu (telefonicznie), że teraz to on będzie nadzorował tę spółkę. Wydaje mi się, a słuchałam uważnie, że Leszkiewicz nie został zapytany wprost, czy 6 maja mógł już coś powiedzieć Rosołowi. Dowiemy się ze stenogramu. Powiedział jednak na pewno, że jego zdaniem, o sytuacji w TS i ewentualnych zmianach w zarządzie rozmawiali podczas dwóch wspomnianych spotkań, a nie podczas rozmowy telefonicznej.

Sam Marcin Rosół zeznał, że o sytuacji w TS dowiedział się od Leszkiewicza. I że nikt inny z ministerstwa skarbu go o tym nie informował: Tę informację otrzymałem tylko i wyłącznie od ministra Leszkiewicza. Nikt inny mnie nie informował z Ministerstwa Skarbu Państwa. To pan Leszkiewicz mnie poinformował, nie wiem, czy w rozmowie w jego gabinecie, czy w rozmowie telefonicznej, ale od niego dostałem tą informację.

Pytanie brzmi więc, czy ktoś spoza resortu mógł Rosołowi powiedzieć o sytuacji w Totalizatorze i planowanych zmianach? Z zeznań Leszkiewicza wynika, że przed 9 maja od niego się tego nie dowiedział. I że telefonu pod tytułem: jest taka sprawa i jest taka szansa z jego strony nie było.

NIE MÓWIŁ, ŻE MAGDALENA SOBIESIAK MA ŚWIETNE KWALIFIKACJE

Marcin Rosół zeznał: Podczas jednej z rozmów z ministrem Leszkiewiczem bardzo pozytywnie wyraził się o kwalifikacjach pani Sobiesiak i uznał, że powinna startować w konkursie. I jeszcze: Minister Leszkiewicz w ustnej rozmowie powiedział mi: ma świetne kwalifikacje, niech kandyduje. I jeszcze: Po wysłaniu maila do pana Leszkiewicza rozmawiałem z panem Leszkiewiczem i zapytałem się go, czy ta osoba ma odpowiednie kwalifikacje (…), a pan Leszkiewicz powiedział: Tak, ma świetne kwalifikacje, niech kandyduje. Dobra. Cześć. Cześć.

Leszkiewicz zeznał, że jedyną jego wypowiedzią na temat kwalifikacji i CV Magdaleny Sobiesiak była rozmowa telefoniczna, prawdopodobnie 23 lipca. Jak mówił, Marcin Rosół zadzwonił do niego po tym, jak tego dnia w prasie ukazało się ogłoszenie o konkursie na członka zarządu Totalizatora Sportowego. Leszkiewicz miał mu powiedzieć tylko tyle, że córka Ryszarda Sobiesiaka spełnia wymogi stawiane kandydatowi na członka zarządu TS.

Jakaś ocena kwalifikacji to jest, ale czy taka, o jakiej mówił Marcin Rosół? Jeśli prawdę mówi Adam Leszkiewicz, to oznacza, że Rosół obraz tej rozmowy co najmniej podkoloryzował.

ROSÓŁ NIE WYJAŚNIAŁ „REKOMENDACJI”

Rosół tłumaczył przed komisją, że nie było żadnej rekomendacji. Że w mailu z 26 czerwca 2009 słowo zostało użyte bez sensu. Bo intencja maila była zupełnie inna:

Intencją maila do pana ministra Leszkiewicza było zapytanie, czy to jest ta osoba, czy osoba ma odpowiednie kwalifikacje, żeby ubiegać się o stanowisko w Totalizatorze Sportowym, ponieważ wcześniej rozmawialiśmy o tym, że będą dokonywane zmiany...

Można zerknąć i ocenić, czy treść maila wskazywała na to, że autor pyta o kwalifikacje, czy też jednak rekomenduje? I to w imieniu ministerstwa sportu…

Adam Leszkiewicz zeznał, że maila od Marcina Rosoła przyjął z pewnym zdziwieniem. Bo nigdy o Magdalenie Sobiesiak z nim nie rozmawiał. Nigdy też – jak zeznał – nie było mowy o takiej formie zgłaszania kandydata do konkursu: Ani ten adresat ani czas ani forma. Ani słowo: rekomendacja. Poseł Arłukowicz pytał, jak wiceminister skarbu odebrał tego maila. Usłyszał, że Leszkiewicz potraktował go jako nieporozumienie, niezrozumienie procedur:

Z punktu wiedzenia proceduralnego, to było zupełnie bez sensu. Jest rozporządzenie, które w pięciu punktach mówi, jakie kwalifikacje musi mieć kandydat. O żadnej rekomendacji mowy tam nie ma. A ministerstwu skarbu nic do tego. Konkurs organizuje rada nadzorcza Totalizatora Sportowego. Rozumiem, zresztą nie tylko ja, że Marcin Rosół szukał dla tej kandydatury nie tylko oceny kwalifikacji, ale i wsparcia.

Rosół zeznał, że sens słowa rekomendacja Leszkiewiczowi wytłumaczył:

(…) jeżeli wysłałem takiego maila z taką treścią, to jest założenie, to, mogło być, podczas rozmowy z panem Leszkiewiczem mogłem wyjaśnić, że to nie jest rekomendacja w sensie, tak jak rekomendacja pani dyrektor Rolnik, tylko raczej wysyłam maila z osobą, którą, zapytuję się, czy ta osoba ma odpowiednie kwalifikacje. I minister Leszkiewicz tego nie potraktował jako rekomendacji ani ja tego nie traktowałem jako rekomendacji, ja po prostu wysłałem maila.

Jak potraktował to już wiemy. Jako nieporozumienie wynikające z niezrozumienia procedur. Minister Leszkiewicz zeznał, że podczas rozmowy telefonicznej 23 lipca miało miejsce wyjaśnianie słowa rekomendacja. To wyjaśnienie miało polegać na tym, że Leszkiewicz powiedział Rosołowi: tak, uruchomiliśmy konkurs, ale rekomendacje tutaj nie mają żadnego znaczenia. To znaczy, że Rosół niczego nie wyjaśniał. Jedynie pytał, czy Magdalena Sobiesiak się nadaje. Tak rozumiem zeznania Leszkiewicza. A to oznacza, że Leszkiewicz powiedział mu, że rekomendacja na nic się tu zda, więc nie ma co próbować. Rosół zeznał, że sam ministrowi to wytłumaczył.

Leszkiewicz zeznał także, że o mailu od Rosoła powiedział ministrowi Gradowi. Minister zareagował bardzo krótko i bardzo prosto. Miał powiedzieć, że jeśli będzie ogłoszony konkurs, to każdy może w nim wystartować. Kilka dni później asystentka ministra Leszkiewicza odpowiedziała Rosołowi (skan tego maila w poprzednim wpisie). I na tym – jak twierdzi Leszkiewicz – jego aktywność w tej sprawie się zakończyła: To CV zostało w mojej skrzynce, nigdzie nie zostało przekazane, nie podjąłem żadnych działań.

SPOTKANIE 25 SIERPNIA

I jeszcze słów kilka o spotkaniu z ministrem Leszkiewiczem 25 sierpnia 2009 roku. Zdaniem Rosoła, miało dotyczyć czegoś zupełnie innego. Temat Magdaleny Sobiesiak mógł się pojawić przy okazji. A telefony od 20 sierpnia (czyli dzień po spotkaniu ministra Drzewieckiego z Premierem) nie były – jak mówił wcześniej Mariusz Kamiński - histeryczne:

(…) podjęcie dwóch prób połączeń na telefon komórkowy, które nie zostały odebrane, a następnie poproszenie sekretarki ministra Leszkiewicza o umówienie naszego spotkania po jego powrocie z urlopu nie jest ani nerwowym, ani histerycznym zachowaniem, tym bardziej że łączyły nas relacje zawodowe i wówczas dość blisko współpracowaliśmy w sprawie przejęcia terenów od spółki Skarbu Państwa w trwały zarząd dla zakopiańskiego COSu, i w tej sprawie najprawdopodobniej chciałem się spotkać.

I jeszcze:

Jeżeli państwo prześledzicie dokumenty w Ministerstwie Skarbu Państwa, w delegaturze Ministerstwa Skarbu Państwa w Krakowie, w spółce Polskie Tatry SA, w Centralnym Ośrodku Sportu w Warszawie, w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem, to znajdziecie państwo odpowiedź, dlaczego akurat w tym terminie chciałem się spotkać, wcale nie pilnie, wcale nie nerwowo, wcale nie histerycznie, z ministrem Leszkiewiczem. I prawdopodobnie, prawdopodobnie podczas tego spotkania mogłem powiedzieć ministrowi Leszkiewiczowi: A wiesz, ta dziewczyna, o której ci mówiłem, a ty powiedziałeś, że ma świetne CV, prawdopodobnie nie będzie ubiegała się w konkursie. A on powiedział: Aha. No, taka była rozmowa. Prawdopodobnie przyjechałem do niego w sprawie tych terenów, co jest do zweryfikowania i w delegaturze Ministerstwa Skarbu Państwa w Krakowie, i w spółce Polskie Tatry SA z siedzibą prawdopodobnie w Krakowie bądź w Zakopanem, nie jestem w stanie teraz określić, jaka jest siedziba, i w Centralnym Ośrodku Sportu z siedzibą w Warszawie, i w Centralnym Ośrodku Sportu Oddział w Zakopanem.

Adam Leszkiewicz zeznał, że 25 sierpnia 2009 roku Marcin Rosół poinformował go, że Magdalena Sobiesiak wycofuje się z konkursu w Totalizatorze Sportowym: Ta pani, to CV, ta sprawa jest nieaktualna, ona się wycofuje, nie potrafię zacytować zdania. Odpowiedzialnie – pod przysięgą – trudno mi jednoznacznie opisać przebieg tej rozmowy.

Magdalena Sobiesiak miała być jednym z dwóch tematów rozmowy. Tym drugim miała być – jak zeznał wcześniej Rosół - zamiana działek w Zakopanem pomiędzy spółką Tatry Polskie a Centralnym Ośrodkiem Sportu. Spotkanie miało się odbyć około południa i trwać nie dłużej niż 10 minut. Leszkiewicz zeznał, że potraktował je trochę jako zawracanie głowy. Dlatego nie wspomina go życzliwie. Żadna ze spraw nie była już w jego kompetencjach, dlatego był zaskoczony, że Rosół z tym do niego w ogóle przychodzi. Informacje przyjął do wiadomości. Po spotkaniu nie podjął żadnych działań, a dzień później dowiedział się, że konkurs został rozstrzygnięty. Nowy członek zarządu TS został wybrany.

W temacie telefonów, które to spotkanie poprzedziły. Leszkiewicz wyjaśnił, że dzień przed spotkaniem, czyli 24 sierpnia, Rosół kilkakrotnie próbował się z nim skontaktować. Dzwonił na komórkę. Dzwonił też do sekretariatu. Sam Leszkiewicz był na urlopie, ale – jak zeznał - raz dziennie kontaktował się z pracownikami sekretariatu. Zastanowiły go telefony Rosoła. Zapytał. Usłyszał, że dzwonił też do sekretariatu. Dlatego poprosił o umówienie spotkania na wtorek, czyli zaraz po jego powrocie z urlopu. Nie wiedział, jaki będzie temat spotkania. Nie umiał powiedzieć przed komisją, który z tematów był pierwszy, a który drugi. Nie wie więc, który był powodem prośby Rosoła o spotkanie. Leszkiewicz nie przypomina sobie, żeby Rosół dzwonił do niego już 20 sierpnia. Jak zeznał, nie znalazł śladu takiego telefonu w sekretariacie. Czy dzwonił na komórkę – nie pamięta. Pamięta na pewno kilka telefonów 24 sierpnia.

Reasumując, Rosół zeznał trochę tak: to nie ja, to on. A on zeznał: nie tak szybko. To nie ja, tylko Rosół. Przełomu zeznania ministra Leszkiewicza nie przyniosły, ale rzuciły nowe światło na to, co przed komisją mówił Marcin Rosół. I Marcin Rosół nie wygląda w tym świetle dobrze. Jeśli oczywiście to minister Leszkiewicz mówi prawdę.

Pozostałe wiadomości

- Chcemy, żeby projekt CPK był w pełni polską inicjatywą i był zarządzany przez Polskie Porty Lotnicze - przekazał minister infrastruktury Dariusz Klimczak. PPL i CPK podpisały w poniedziałek list intencyjny w tej sprawie.

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Źródło:
PAP

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny konwojowanego przez policję na przesłuchanie. Trwa wyjaśnianie, w jaki sposób 42-latek doznał obrażeń, które doprowadziły do jego śmierci. Na tym etapie postępowania śledczy wykluczyli udział osób trzecich.

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokurator zablokował 328 rachunków bankowych prowadzonych przez różne banki na rzecz spółki Cinkciarz.pl – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prokurator Anna Marszałek.

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Źródło:
PAP

Ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR przeprowadzili w niedzielę akcję ratunkową. Znieśli na noszach 32-letniego turystę z urazem pachwiny uniemożliwiającym mu chodzenie. Mężczyzna utknął na górnym odcinku zamkniętego żółtego szlaku na Babią Górę.

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Źródło:
PAP, GOPR

Kolejne nieruchomości trafiły do fundacji rodzinnej Daniela Obajtka. To willa oraz domki letniskowe nad morzem - pisze "Newsweek". Tygodnik zaznacza, że może być to sposób na ucieczkę byłego prezesa Orlenu przed ewentualnymi roszczeniami. Pytany o to, dlaczego przepisuje nieruchomości na rodzinę i na fundację, Obajtek odparł w poniedziałek: "Bo mi wolno".

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Źródło:
"Newsweek", tvn24.pl

Do zakopiańskiej policji zgłaszają się właściciele obiektów noclegowych, którzy zauważyli, że oszuści wykorzystują i publikują na popularnych portalach fotografie i opisy ich kwater, pensjonatów czy domków na wynajem. Podejrzane ogłoszenia dotyczą głównie okresu sylwestrowego.

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Źródło:
PAP

Warszawski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. W sierpniu prokurator postawił posłowi PiS zarzuty oraz zastosował dozór policji i zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami. W ocenie rzecznika Prokuratury Krajowej sąd "potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów" oraz "prawdopodobieństwo, iż Woś popełnił zarzucane mu przestępstwo".

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Źródło:
TVN24

Asma al-Asad, żona obalonego syryjskiego dyktatora, który znalazł schronienie w Rosji, nie jest zadowolona z życia w Moskwie - poinformował portal telewizji Al Dżazira. Arabskie i tureckie media przekazały, że złożyła też w Rosji pozew rozwodowy. O małżeństwie Asadów postanowił w tej sytuacji wypowiedzieć się sam rzecznik Kremla, który wszystkiemu zaprzeczył.

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Źródło:
PAP, Meduza, Interfax

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski powiedział, że na granicę polsko-białoruską "ściągane było bydło" w celu "zdestabilizowania sytuacji". Te słowa skomentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Ludzi z zasady nie powinno nazywać się bydłem. Jeżeli się ludzi odczłowiecza, to przesuwa się ich do innej kategorii - powiedział. Ocenił, że Zgorzelski "się zagalopował".

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Źródło:
TVN24

Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła w poniedziałek w trybie obiegowym uchwały w sprawie sprawozdania komitetu PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie - przekazał szef PKW Sylwester Marciniak. Dodał, że Komisja zajmie się ponownie sprawozdaniem 30 grudnia.

Szef PKW: Nie podjęto w trybie obiegowym uchwały dotyczącej PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie

Szef PKW: Nie podjęto w trybie obiegowym uchwały dotyczącej PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie

Źródło:
PAP

- Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin Marcin Romanowski zgłosi się po prostu do prokuratury - mówił szef MSWiA Tomasz Siemoniak, komentując warunki wysunięte przez ściganego posła PiS, który dostał węgierski azyl po tym, jak uciekł z kraju. Romanowski przekonuje, że po ich realizacji przez rządzących właśnie "w ciągu sześciu godzin wróci do kraju". Według Siemoniaka "to jest żałosne po prostu, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać". - Jego miejsce jest na ławie w sądzie - dodał.

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Źródło:
PAP, TVN24

"Do PKW dołączyłem wiele lat temu. Za każdym razem towarzyszy mi obawa, czy wybory uda się zorganizować, czy nie będzie żadnych problemów" - przyznał w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" szef Komisji Sylwester Marciniak. Zaznaczył, że teraz "zdecydowanie" zwiększyły się jego obawy. "Wzrosły po ubiegłotygodniowym posiedzeniu" - przekazał. Wtedy to PKW wstrzymała się z podjęciem decyzji wobec postanowienia nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN do czasu uregulowania jej statusu prawnego. Właśnie ta sama izba orzeka w sprawach związanych z ważnością wyborów.

"Ogromny błąd", który "może się zemścić". Szef PKW: wzrosły obawy w sprawie wyborów

"Ogromny błąd", który "może się zemścić". Szef PKW: wzrosły obawy w sprawie wyborów

Źródło:
"Dziennik Gazeta Prawna"

Policjanci uderzyli w narkotykowy biznes przy Inżynierskiej na Pradze Północ. Zatrzymali kilka osób, z czego dwie usłyszały zarzuty za handel nielegalnymi środkami. Na wniosek prokuratury zostali tymczasowo aresztowani.

Akcja policji w narkotykowym zagłębiu. Zatrzymano kilka osób

Akcja policji w narkotykowym zagłębiu. Zatrzymano kilka osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Lekarze pogotowia ratunkowego w Wielkiej Brytanii wydali w poniedziałek ostrzeżenie dotyczące plastikowych kulek, znanych też jako kulki hydrożelowe czy koraliki wodne. Specjaliści zalecają, by nie wręczać ich na święta dzieciom poniżej piątego roku życia. Dlaczego kolorowe kulki mogą być niebezpieczne?

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Źródło:
BBC, The Guardian

Mężczyzna zanim się ożenił dostał od rodziców stado krów. Kiedy się rozwodził, żona zażądała podziału stada, na co mąż się nie zgodził. Sprawę rozstrzygnął Sąd Okręgowy w Białymstoku, który stwierdził, że bydło zalicza się do wspólnego majątku małżonków. Bo po 18 lat trwania małżeństwa nie mogły być to te same krowy, które mężczyzna dostał od rodziców, a przychówek – czyli młode zwierzęta w stadzie - nie są już jego majątkiem osobistym. Zgodził się z tym Sąd Najwyższy, do którego wpłynęła skarga kasacyjna.

Podczas rozwodu spierali się o stado krów. Sprawa oparła się aż o Sąd Najwyższy

Podczas rozwodu spierali się o stado krów. Sprawa oparła się aż o Sąd Najwyższy

Źródło:
tvn24.pl

Statek towarowy Sparta, który Rosja wysłała w celu transportu żołnierzy, broni i sprzętu wojskowego z Syrii, uległ awarii w czasie rejsu - poinformował w poniedziałek wywiad wojskowy Ukrainy. Podał, że jednostka "dryfuje po otwartym morzu w pobliżu Portugalii".

Rosjanie wysłali statek, by zabrać sprzęt z Syrii. Zepsuł się i "dryfuje po otwartym morzu"

Rosjanie wysłali statek, by zabrać sprzęt z Syrii. Zepsuł się i "dryfuje po otwartym morzu"

Źródło:
Ukraińska Prawda, BBC, tvn24.pl

Nowe doniesienia prasy w sprawie lekarza Taleba Abdula Dżawada, który w piątek wjechał samochodem w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, podają w wątpliwość jego kompetencje zawodowe. Dżawad miał być nazywany przez współpracowników "Dr Google". W niektórych przypadkach jego praktyki terapeutyczne budziły zmieszanie wśród personelu.

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

Źródło:
PAP

Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych.

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rada Miasta zgodziła się na zbycie terenu położonego przy promenadzie w Ustce. Oznacza to, że bez przetargu będzie mógł go kupić przedsiębiorca, który dzierżawi nieruchomość od 1993 roku. Wątpliwości budziło głosowanie w tej sprawie, w którym brał udział radny, który jest jednocześnie zięciem przedsiębiorcy. Wojewoda pomorska uznała jednak ostatecznie, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - To miejsce budowaliśmy przez lata, w przetargu mogłoby zostać przejęte jako gotowy, łatwy i rentowny biznes - uważa Zdzisław Górecki, dzierżawca działki.

Teren przy plaży za 114 tysięcy, głosował zięć. "Moralne wątpliwości", ale "w granicach prawa"

Teren przy plaży za 114 tysięcy, głosował zięć. "Moralne wątpliwości", ale "w granicach prawa"

Źródło:
TVN24

Orlen złożył pozwy przeciwko byłym członkom zarządu spółki: Danielowi Obajtkowi i Michałowi Rogowi - poinformował w poniedziałek zespół prasowy płockiego koncernu. Spółka domaga się zwrotu pieniędzy, które miały być przeznaczone na cele prywatne, na przykład wizyty w hotelach i restauracjach.

Wakacje i zabiegi na koszt Orlenu. Koncern pozywa Daniela Obajtka 

Wakacje i zabiegi na koszt Orlenu. Koncern pozywa Daniela Obajtka 

Źródło:
PAP

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego - przekazało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Przeprowadzone czynności wykazały równocześnie, że w pewnych sytuacjach dochodziło do niehumanitarnego traktowania zatrzymanego - czytamy w komunikacie. Chodziło z jednej strony o bardzo długie przesłuchania w kajdankach i bez jedzenia, a z drugiej - o brak czajnika elektrycznego w celi. Prokuratura przedstawiła Michałowi O. zarzuty, które dotyczą między innymi wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości ponad 66 mln zł dla Fundacji Profeto, która – w ocenie śledczych – nie spełniła wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze.

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Policjanci z szóstego Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi szukają mężczyzny, który nagrał nagą kobietę w jednym z solariów telefonem komórkowym. - Mężczyzna nie miał zamiaru się opalać, tylko wszedł do kabiny obok i nagrywał z premedytacją - informuje rzeczniczka policji.

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Źródło:
tvn24.pl
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Służby w Gwatemali uwolniły z rąk fundamentalistycznej żydowskiej sekty Lev Tahor 160 dzieci i nastolatków. Operację przeprowadzono po ucieczce z sekty czwórki nieletnich osób, które zaalarmowały władze.

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

Źródło:
PAP, "New York Times"

Uczniowie szkoły zawodowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) wrzucili do sieci dwa filmiki, na których pokazują ciasta w formie swastyk, wykonują nazistowskie gesty i odpalają petardy. Jak tłumaczy dyrektorka placówki, do zdarzenia doszło po wigilii klasowej, podczas chwilowej nieobecności nauczyciela.

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Źródło:
Gazeta Wyborcza/TVN24

Rosja próbuje ukryć obecność północnokoreańskich żołnierzy na froncie, wydając im fałszywe dokumenty - podały ukraińskie Siły Operacji Specjalnych. Pokazały one książeczki wojskowe zabitych w czasie walk w rosyjskim obwodzie kurskim Koreańczyków z Północy, które miały zawierać fałszywe dane. Połączone Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych Korei Południowej poinformowało w poniedziałek, że około 1100 żołnierzy armii Kima zginęło lub zostało rannych, biorąc udział po stronie Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie.

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Źródło:
NV, Yonhap, tvn24.pl, PAP

Od 1 stycznia 2025 roku osoby uprawnione mogą składać wnioski o rentę wdowią, przy czym prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, ale nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 roku.

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Źródło:
PAP

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Jeśli chodzi o oskładkowanie umów-zleceń, jest decyzja premiera, że ta reforma nie będzie realizowana" - wskazała w rozmowie z "Faktem" minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

"Ta reforma nie będzie realizowana"

"Ta reforma nie będzie realizowana"

Źródło:
PAP

Tomasz Siemoniak przedstawił priorytety dotyczące bezpieczeństwa podczas zbliżającej się prezydencji Polski w Radzie UE. Rozpocznie się ona 1 stycznia 2025 roku i potrwa sześć miesięcy. Jednym z priorytetów polskiej prezydencji będzie kwestia przeciwdziałania nielegalnej migracji - zapowiedział minister spraw wewnętrznych i administracji.

"Temat numer jeden" polskiej prezydencji w UE

"Temat numer jeden" polskiej prezydencji w UE

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Podczas pokazu dronów na Florydzie jedna z maszyn spadła na siedmioletniego chłopca, który stracił przytomność i został zabrany do szpitala. - Krew spływała mu po twarzy - opowiada matka chłopca. Dziecko przeszło operację.

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Źródło:
Sky News, ABC News