Aniela Łukasik jest 290. stulatką w Małopolsce. Przeżyła dwie wojny światowe, zmiany ustrojów. Dochowała się 14 wnuków i 20 prawnuków. Lubi na śniadanie grysik, a potem słucha codziennie mszy w radiu. W sobotę Aniela Łukasik z Męciny kończy sto lat - opisuje Gazeta Krakowska.
- Mama ma ustalony od lat porządek dnia - mówi Antonina Krzyżak, córka stuletniej Anieli Łukasik. Szczupła, niska, wiecznie uśmiechnięta i ciągle żywotna pani Aniela ma każdego dnia od rana do wieczora zaplanowany czas.
Wcześnie rano jest msza święta, ale nie ta w Radiu Maryja, tylko emitowana przez radio diecezji tarnowskiej. Koło godziny ósmej lekkie śniadanie, grysik na mleku, zupka warzywna, ale z witaminami. Następnie stulatka robi sobie małą drzemkę, a na obiad życzy sobie choćby ulubioną kaszę razową z lekką omastą.
Nigdy nie grymasi i nawet prosi o ...jeszcze, czyli ziemniaki z sosem grzybowym albo o grysik na rosole. Potem znowu lekka drzemka, a następnie powrót do swojego pokoju, bo tam się najlepiej czuje. Pamięć ma świetną.
- Pamiętam rozległy dom rodzinny, obszerną kuchnię, żeby końmi nawrócił, a zapiecek był tak wielki, że mogły na nim spać cztery osoby - wspomina. W jej rodzinie, czyli u Marii i Marcina Woźniaków, było ośmioro dzieci. Pod względem starszeństwa Aniela była druga po Marii, urodzonej w 1906 r. Na ojcowiźnie został brat Stefan. Pani Aniela dzisiaj z rodzeństwa nie ma nikogo, a 15 lat temu zmarł, w wieku 89 lat, jej mąż, Kazimierz.
Źródło: Gazeta Krakowska