Nie zdołał pokonać zakrętu i z osiemnastoma tonami wiśni wjechał w... sklep. A teraz nie może wyjechać, bo mogłoby to spowodować zawalenie budynku.
O zdarzeniu poinformował nas na skrzynkę Kontakt TVN24 internauta Tomasz.
Do zdarzenia doszło w nocy w Tyszowcach (powiat Tomaszów Lubelski). Kierowca samochodu ciężarowego, który wiózł 18 ton wiśni, z niewiadomych przyczyn nie zdołał pokonać ostrego zakrętu i wjechał w pobliski sklep.
Jak informuje Marek Czerenko z policji w Tomaszowie Lubelskim, do tej pory kabina pojazdu znajduje się wewnątrz budynku. I będzie mogła z niego "wyjechać" dopiero, kiedy zezwoli na to inspektor budowlany. Jakakolwiek próba wycofania auta, grozi zawaleniem budynku
W najbliższym czasie na miejscu ma się pojawić inspektor budowlany. Wolnostojący, parterowy budynek bezpośrednio nie sąsiaduje z innymi zabudowaniami. W czasie wypadku nikogo w nim nie było.
Kierowca zeznał po wypadku, że w trakcie jazdy usłyszał zgrzyt. Zaniepokojony, że mogło dojść do usterki pojazdu, zaczął hamować. 22-letni kierowca tira był trzeźwy.
tk/pra/el
Źródło: Kontakt TVN24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: internauta Tomasz