Technologia RFID nie zagraża w szczególny sposób prywatności jednostek. Ważna jest jednak świadomość jej istnienia - powiedział na posiedzeniu sejmowej Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii Piotr Drobek z GIODO. Jego wypowiedź ma związek z pojawiającymi się obawami, iż nowa technologia umożliwi bezprawne gromadzenie danych o obywatelach przez firmy i władze.
Członkowie sejmowej Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii rozpatrywali w środę informację Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych o zagrożeniach prywatności związanych z wdrażaniem technologii RFID. Informacje przedstawił Piotr Drobek zastępca dyrektora Departamentu Edukacji Społecznej i Współpracy Międzynarodowej w biurze Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
Ukryte informacje
RFID to chip, który pozwala na identyfikację przedmiotów za pośrednictwem fal radiowych. Najprostszy system RFID składa się z dwóch elementów: znacznika, który przytwierdzony jest do przedmiotu, oraz czytnika, który może odbierać informacje ze znacznika. Oba te elementy komunikują się ze sobą za pomocą połączenia radiowego. Początkowo znaczniki RFID miały być używane tylko w zastępstwie kodów kreskowych. Z czasem pojawiły się jednak nowe zastosowania m.in. w lotnictwie do nadzorowania transportu bagażu, w opiece zdrowotnej, w transporcie i dystrybucji do śledzenia pojazdów a także w bezpieczeństwie i kontroli dostępu oraz w kontroli paszportowej. Chipy RFID są wszczepiane też zwierzętom pod skórę w celu ich łatwiejszej identyfikacji.
Potencjalne złe zastosowanie
Jak wyjaśnił Drobek, znaczniki RFID mogą na kilka sposobów gromadzić informacje związane bezpośrednio lub pośrednio z danymi osobowymi. Jako przykład podał przypadek, w którym numer produktu znajdujący się w znaczniku RFID związany jest z danymi klienta, który towar ten zakupił.
Na przykład, sklep z towarami elektronicznymi może oznaczać swoje towary kodami, które sprzedawca łączy z danymi klientów pobieranymi przy zapłacie za ten towar kartą kredytową, a następnie tworzy z tych informacji bazę klientów. W takiej sytuacji informacje gromadzone z użyciem technologii RFID związane są z danymi osobowymi i dlatego - jak podkreślił Drobek - istnieje zagrożenie dla prywatności. Inny rodzaj wpływu na ochronę prywatności pojawia się wtedy, gdy dane osobowe są gromadzone w samym znaczniku RFID. Drobek powiedział, że taka sytuacja może pojawić się, gdy w biletach komunikacji publicznej zapisane będą dane osobowe takie jak imię i nazwisko oraz adres właściciela biletu.
Przedsiębiorstwo komunikacji publicznej mogłoby kontrolować przemieszczanie się właścicieli karty, ale nie tylko przedsiębiorstwo posiadałoby tę informację, ponieważ każdy może wykryć obecność znacznika RFID za pomocą standardowego czytnika. Tak więc osoby trzecie mogłyby również potajemnie wejść w posiadanie tych informacji.
Identyfikacja problemu
Członkowie komisji pytali Drobka jak duże zagrożenie może stanowić obecnie technologia RFID dla obywateli Polski. Drobek podkreślił, że w naszym kraju w jednych obszarach ta technologia dopiero zaczyna być stosowana, ale w innych "jesteśmy w jej stosowaniu liderem". Nie sprecyzował jednak o jaki obszar chodzi.
- Nie chciałbym podchodzić do technologii RFID jako do tej, która w szczególny sposób zagraża prywatności jednostki. Ważna jest świadomość jej istnienia - zaznaczył Drobek. Jego zdaniem należy przed wprowadzeniem technologii, RFID "zidentyfikować związane z nią ryzyka". - Brak takiej analizy może skutkować tym, że dopiero post factum będziemy reagować na zagrożenia, które się pojawią - dodał Drobek. Przedstawiciel GIODO podkreślił, że nie jesteśmy w stanie wyeliminować wszystkich zagrożeń, ale jego zdaniem można już na poziomie projektowania takich urządzeń wprowadzać rozwiązania bardziej przyjazne prywatności.
Autor: mk/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC-BY-SA-3.0 | Machinenjunge