Ograniczenie dziewięciu dziennikarzom "Naszego Dziennika" możliwości relacjonowania prac Sejmu i wydarzeń rozgrywających się w kuluarach parlamentu to działanie mające charakter politycznych represji - uważają posłowie opozycji - pisze "Nasz Dziennik".
Ich zdaniem, w ten sposób urzędnicy rządzącej koalicji próbują utrudnić dostęp opinii publicznej do informacji. Decyzję o ograniczeniu prasowych akredytacji dla "Naszego Dziennika" szef Biura Prasowego sejmu Jarosław Szczepański podjął samodzielnie, nie informując o tym wicemarszałków Sejmu: Krzysztofa Putry i Jarosława Kalinowskiego.
Sprawą zajmie się Prezydium Sejmu.
- W tej chwili interweniuję w tej sprawie osobiście, ale będę też naciskał na oficjalne stanowisko całego klubu w tej sprawie - mówi poseł Arkadiusz Mularczyk.
Jeszcze wczoraj do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego wpłynęło pismo posła Zbigniewa Girzyńskiego (PiS). Parlamentarzysta stawia sprawę bez ogródek: to polityczne szykany.
Źródło: "Nasz Dziennik"