Avram Grant na kolanach, ale triumfujący;Frank Lampard ze łzami w oczach dedykuje gola zmarłej matce;Fernando Torres już na ławce – płacze bo już wie, że jego drużyna nie da rady;
Chelsea pokonuje Liverpool i zagra w finale Ligi Mistrzów. Rafael Benitez - wielki strateg - pokonany przez… piłkarzy, którym wielkie pieniądze płaci Roman Abramowicz. Avram Grant – izraelski menedżer Chelsea ponoć ustala tylko skład, choć i to jest mało prawdopodobne, bo jak Henk ten Cate mógłby realizować swoją taktykę w oparciu o skład wyznaczony przez Granta? Dla mniej zorientowanych jest to dość zawikłane, a przecież miałem pisać dla tych, którzy futbolu nie lubią a co za tym idzie niespecjalnie się nim interesują. Zaraz się poprawię.
Jose Mourinho – to nazwisko młodego szkoleniowca, który ma już za sobą wielkie sukcesy a dzięki uporowi z jakim dążył na pierwsze strony kolorowych magazynów, jego twarz i nazwisko rozpoznają nawet Ci, którzy może by i tego nie chcieli. Patrząc na grę Chelsea i wiedząc, że po odejściu wielkiego wodza Mourinho, Grant stał się na Stamford Bridge figurantem, przyszedł mi na myśl muzyczny geniusz - Freddie Mercury. Lider legendarnego zespołu Queen jeszcze przed swoją śmiercią skomponował i nagrał wokal do tyluż utworów, że materiału wystarczyło na cały album. Czy Jose Mourinho pozostawił swoim byłym piłkarzom wytyczne? Czy taktyka, którą realizował, tak mocno utkwiła w głowach Didiera Drogby, Franka Lamparda i Johna Terrego, że nie potrzebują już innego trenera? Czy może po prostu duch i aura portugalskiego trenera cały czas unoszą się nad Stamford.
Tak czy inaczej, piłkarze Chelsea jeszcze raz pokazali, że pieniądze owszem cieszą ich, ale tylko dlatego, że dają możliwość kupowania kolejnych domów i samochodów. W piłkę grają, bo to kochają i potrafią to robić najlepiej. Nie sposób nie zauważyć jak dorośli mężczyźni cieszą się jak dzieci. Jak wiele serca wkładają w każdą akcję, w każde niemal zagranie. Jeśli komuś wydaje się, że robią to z myślą o kolejnych kilkuset tysiącach Euro, to bardzo się myli. Tyle to oni zarabiają miesięcznie na reklamach, ekskluzywnych wywiadach oraz sesjach zdjęciowych.
Chelsea jest tylko przykładem. Przykładem tego, że futbol, może być piękny. Że w piłkę nie grają tylko żądne kasy, bezrozumne roboty, ale ludzie, którzy mają wspólną pasję. A my – kibice możemy tę pasję dzielić. Pod warunkiem, że wiemy czy to co dzieje się przed naszymi oczami, dzieje się naprawdę. To niestety nie zawsze jest pewne. Pewnych gestów nie sposób jednak markować. Te trzeba umieć rozpoznać.