Pracodawca, który zaprasza kandydatów na rozmowę rekrutacyjną, płaci im za spotkanie. Dziwne? Niekoniecznie. To sposób by szybko zdobyć wykwalifikowanych fachowców - ocenia "Metro".
Co druga firma w Polsce ma kłopot ze znalezieniem pracownika, a w co trzeciej kandydat zrezygnował z etatu, bo wolał wyjechać za granicę - wynika z badań SMG/KRC. Zaradzić temu próbuje firma Wisdom należąca do Ordina N.V., największej holenderskiej firmy teleinformatycznej. W poniedziałek rozpoczyna w Polsce rekrutację przyszłych pracowników. "Będziemy płacić za rozmowę kwalifikacyjną. Wybrani wcześniej kandydaci niezależnie od wyniku rozmowy otrzymają 20 zł za każdą minutę jej trwania. Czas oraz kwota będą wyświetlane na specjalnym zegarze" - mówi Recruitment Campaign Coordinator z firmy Wisdom Kamil Furmański. Po co? "Chcemy pokazać wszystkim, z którymi rozmawiamy, że poważnie ich traktujemy" - wyjaśnia. Jednak firma nie zamierza płacić wszystkim, którzy się do niej zgłoszą. Oferta skierowana jest do doświadczonych polskich programistów. Wszyscy muszą m.in. posiadać wykształcenie wyższe techniczne, co najmniej trzyletnie doświadczenie i biegle znać język angielski. W zamian będą pracować w Holandii. Legalnie nasi rodacy będą mogli być tam zatrudnieni już za kilka miesięcy. Pomysł płacenia za rozmowy Holendrzy przetestowali już u siebie w kraju - z powodzeniem. Organizatorzy liczą na to, że podobnie będzie w Polsce, bo poświęconą jej witrynę tylko przez tydzień odwiedziło aż 40 tys. użytkowników. Wisdom nie wyklucza więc, że jeśli pomysł się powiedzie, to za kolejne rekrutacje - już nie tylko programistów - znów będzie gotowy zapłacić. Socjolog z Uniwersytetu Śląskiego prof. Jacek Wódz: "To doskonały pomysł, szczególnie że skierowany do ludzi młodych, którzy będą wiedzieli, że nawet jeśli nie zostaną przyjęci, i tak nic nie stracą" - ocenia rozmówca "Metra". (PAP)
Źródło: Metro