Siedlecka prokuratura bada, czy sędzia z Garwolina nie został namówiony do targnięcia się na własne życie - poinformowało radio RMF FM. Grzegorz B. powiesił się po rewizji ABW. Funkcjonariusze na polecenie prokuratury przeszukali jego służbowe pomieszczenia w związku z aferę korupcyjną.
Mieszkańcy Leszczyn Nowych koło Garwolina podkreślają, że sędzia był spokojnym i dobrym człowiekiem. Podobno nic nie wskazywało na to, że mógłby targnąć na swoje życie. - Sędzia przyjeżdżał tutaj rzadko. Budował tutaj domek letniskowy - powiedział RMF FM jeden z sąsiadów sędziego.
Według innego, przebieg zdarzenia był bardzo szybki. Podobno sędzia przyjechał do domu w środę około godz. 12. Policja na miejsce dotarła o godz. 14. Po dwóch kolejnych godzinach na miejscu tragedii nie było już nikogo.
Jak poinformowała prokurator Krystyna Gołąbek, w czwartek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok sędziego. Rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego powiedziała dziennikarzowi RMF FM, że prowadzone jest samodzielne śledztwo prokuratury krajowej w sprawie korupcji w wymiarze sprawiedliwości. W tej sprawie dwa dni temu ABW zatrzymała dziesięć osób, głównie pośredników przy przekazywaniu pieniędzy oraz osób, które miały skorzystać na decyzjach pracowników wymiaru sprawiedliwości. Rzeczniczka zaznacza, że śledztwa w sprawie śmierci sędziego nie należy łączyć z działaniami agencji. - Ten wątek nie jest przez nas sprawdzany – dodała.
Informację o samobójstwie sędziego przesłał na Kontakt TVN24 internauta. "W Garwolinie w godzinach popołudniowych powiesił się sędzia X. W jego biurze w tym czasie 'działali' Agenci ABW, którzy przybyli chwilę wcześniej. Wyszedł z sądu, udał się do domu i odebrał sobie życie przez powieszenie" - napisał. O samobójstwie 37-letniego sędziego garwolińskiego Sądu Grodzkiego poinformował też "Wprost".
ABW oficjalnie zaprzecza, aby coś wiedziała o samobójstwie sędziego - pisze "Wprost". - Funkcjonariusze ABW wykonywali czynności procesowe zlecone przez Prokuraturę Krajową w ramach jej śledztwa. W trakcie tych czynności nie doszło do żadnego incydentu - stwierdziła rzeczniczka Agencji Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.
kaw//gak
Źródło: Kontakt TVN24, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24