Polski producent miedzi, firma KGHM ma chrapkę na inwestycje w złoża w Laosie - wynika z informacji "Parkietu". Możliwość ich eksploatacji metodą odkrywkową oznacza, że przedsięwzięcie nie musi być kosztowne. Sceptycy ostrzegają jednak przed powtórką z Kongo.
To, że spółka interesuje się Laosem, potwierdza ambasada polska w tym kraju. Bogactwo złóż miedzi i złota w Laosie od jakiegoś czasu wykorzystują już przedsiębiorstwa australijskie - Oxiana i Pan Australian, które wydały tam po ok. jednej czwartej miliarda dolarów.
W planie inwestycyjnym na lata 2007 - 2016, prezentowanym w maju ub.r. KGHM podał, że na nabycie zagranicznych złóż rud miedzi chce przeznaczyć w tym czasie 1,5 mld zł.
Analitycy pozytywnie oceniają plany KGHM związane z poszukiwaniem zasobów miedzi za granicą. Uważają jednak, że bardziej zasadne byłoby, gdyby spółka rozglądała się za złożami zlokalizowanymi bliżej Polski.
Nad spółką ciągle wisi widmo nieudanej inwestycji w Kongo sprzed kilku lat, która - mimo ogromnych nakładów - nigdy się nie zwróciła i stała się przedmiotem dociekań prokuratury.
Źródło: "Parkiet"