Centralna Komisja Egzaminacyjna może stracić nawet miliard złotych. A wszystko dlatego, że nie nadąża z wydawaniem unijnych pieniędzy, pisze "Gazeta Wyborcza".
Nierozliczone miliony za projekty unijne były przyczyną odejścia dyrektorki CKE Marii Magdziarz, która niespełna dwa miesiące temu zajęła miejsce Marka Legutki. Legutko w maju został zwolniony za błędy w egzaminach. Teraz na światło dzienne wychodzi jeszcze bałagan w księgowości.
Legutko, według Magdziarz, nie księgował na bieżąco wydatków na dziewięć unijnych projektów, które Komisja nadzoruje. W tym m.in. pilotaż powszechnej matury z matematyki oraz pilotaż obowiązkowych egzaminów językowych w gimnazjach.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"