Do garażu w Łosiewicach na Mazowszu zabłąkał się bóbr. Przestraszone zwierzę tkwiło w kącie, nie można go było w żaden sposób wywabić. Zdjęcia niecodziennego gościa wysłała na skrzynkę Kontakt TVN24 pani Renata.
Bóbr przestraszony skakał, kiedy ktoś się do niego zbliżał. Właściciele garażu trochę bali się podejść do zwierzęcia.
Zwierzę siedziało w garażu od samego rana, przynajmniej od szóstej. Było bardzo przestraszone, denerwowało się już, gdy ktoś podchodził do niego nawet na odległość trzech metrów.
Właściciele dzwonili po pomoc do leśniczego. Tam jednak nie udało się znaleźć nikogo, kto przyjechałby z odsieczą. Kolejny telefon do gminy także nie przyniósł rozwiązania. – Nie mieliśmy jeszcze do czynienia z takim przypadkiem – przyznali urzędnicy w gminie.
Ostatecznie po 7 godzinach udało się znaleźć sposób na zabłąkanego zwierzaka. - Sąsiedzi podstawili klatkę do przewozu zwierząt wypełnioną gałęziami. Bóbr wszedł do klatki i wypuściliśmy go na wolność – napisała do nas pani Renata.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fot. internautka Renata