Obiecałam sobie, że czy wygram, czy nie wygram, pozostanę dalej tą samą Marysią, którą byłam - stwierdziła w rozmowie z TVN24 Maria Romanek, która w środę wygrała milion złotych w programie "Milionerzy" TVN. - Nie będę celebrytką - zapewniła szczęśliwa zwyciężczyni.
- To, że wygrałam, to taki uśmiech od losu. W żaden sposób mnie nie zmieni - podkreśliła, dodając, że wygrana wcale nie wywróci jej najbliższych planów.
Maria Romanek oświadczyła, że sama podjęła decyzję, by zgłosić się do programu. - Oglądając "Milionerów", znałam odpowiedź na wiele pytań. Pomyślałam sobie, dlaczego nie miałabym spróbować? Więc po prostu spróbowałam - wyjaśniła. Dodała, że ma szerokie zainteresowania, choć - jak zastrzegła - nie w kierunku nauk ścisłych.
- Bardzo dużo czytam, lubię rozwiązywać krzyżówki, (...) lubię oglądać ciekawe filmy dokumentalne. Po prostu lubię się uczyć - wyjaśniła.
"Miałam szóstkę dzieci, byłam nauczycielką"
Maria Romanek jest drugą osobą w Polsce, która wygrała milion złotych w programie "Milionerzy".
- Zostawię sobie 10 procent, a resztę przeznaczę na fajne rzeczy. Na pewno nie będę inwestować, bo jest mi to zupełnie do niczego niepotrzebne - zapewniła. - Nie są mi potrzebne pieniądze - dodała.
Romanek wyjaśniła, że "swoje" 10 procent wygranej wyda na remont kuchni i wycieczki. - Będę chciała pojechać do Gruzji, zobaczyć Tbilisi - zaznaczyła. Dodała, że cała Gruzja "jest przepiękna, to jest miejsce ukochane przez Boga".
Oprócz Gruzji, będzie chciała także odwiedzić Paryż, gdzie - jak przyznała - wybierze się z jedną z córek. A z drugą "może do Lizbony" - dodała.
Co z pozostałymi 90 procentami wygranej? Zwyciężczyni "Milionerów" powiedziała, że "troszeczkę musi wynagrodzić dzieciom te lata chude". - Miałam szóstkę dzieci, byłam nauczycielką. To nie było tak zbyt wesoło - wyjaśniła.
Zapewniła, że resztę pieniędzy zamierza przeznaczyć na cele charytatywne.
"Nie będę celebrytką"
Romanek powiedziała, że program z jej udziałem został nagrany dwa tygodnie temu. O tym, że jedzie grać, powiedziała tylko dwojgu swoich dzieci. - Nie było trudne utrzymanie tego w tajemnicy - stwierdziła.
Jak przyznała, gratulacje zaczęły spływać we wtorek, kiedy w telewizji ukazała się pierwsza część programu z jej udziałem.
- Na pewno nie będę osobą medialną ani celebrytką. Będę tą samą Marysią, którą byłam do tej pory - zastrzegła.
Maria Romanek jest już na emeryturze. W rozmowie z TVN24 przyznała, że jest pasjonatką historii i zajmuje się renowacją nagrobków znajdujących się na cmentarzu w Lesku. - Widziałam, że tam niszczeją nagrobki naprawdę zabytkowe, piękne, kamienne albo granitowe, wykonywane jeszcze przez kamieniarzy lwowskich przed I wojną, przed II wojną [światową - przyp. red.]. Jakoś tak mi było szkoda, że to niszczeje - przyznała.
Wyjaśniła, że co roku z grupą ochotników zbiera pieniądze, a potem odnawiają nagrobki.
Autor: pk//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24