Łódzka prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia w sprawie dwóch młodych osób, które pobiły niewidomego w autobusie - dowiedział się portal tvn24.pl. Do zdarzenia doszło na początku maja w Łodzi. - Oskarżeni przyznali się do winy, tłumaczyli, że wypili zbyt dużo alkoholu - mówią śledczy. 19-letni mężczyzna i jego o rok młodsza dziewczyna mogą trafić do więzienia na trzy lata.
Bili niewidomego, bo - jak mówili śledczym - za dużo wypili alkoholu. Przed sądem stanie 19-letni Piotr J. i jego o rok młodsza dziewczyna, Patrycja P. Oboje są oskarżeni o występek chuligański jakim było pobicie niewidomego w łódzkim autobusie. Akt oskarżenia w tej sprawie został już wysłany do sądu.
- Para przyznała się do winy. Podczas śledztwa oboje wyrażali ubolewanie, że dopuścili się przestępstwa. Teraz grozi im do 3 lat więzienia - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Oboje staną przed sądem z wolnej stopy. W ramach środka zapobiegawczego śledczy wyznaczyli im dozór policyjny - para musi się meldować na policji 5 razy w tygodniu. Jak jednak informują śledczy, młodzi chuligani najpewniej trafią za kratki.
- Prokurator zakwalifikował ich czyn jako występek chuligański. Taka kwalifikacja sprawia, że kara może być przez sąd warunkowo zawieszona tylko w szczególnie uzasadnionym przypadku - tłumaczy prokurator Krzysztof Kopania.
Bo zwrócił uwagę
Do zdarzenia doszło 6 maja, około godz. 16:00. Do autobusu linii 57 wsiadła grupa młodych ludzi. Dwóch chłopaków (w wieki 19 i 14 lat) i dwie dziewczyny (19 i 16 lat) zaczęło zachowywać się wulgarnie. Jak informują prokuratorzy, nastolatkowie zaczęli niszczyć elementy autobusu i zachowywać się wulgarnie. Dlaczego? Jak później ustalili śledczy, pijana, 19-letnia Patrycja P. chciała skorzystać z toalety. Ponieważ autobus nie zatrzymał się "na żądanie", dziewczyna wpadła w furię, którą podchwycili jej znajomi.
Skandalicznie zachowującym się nastolatkom zwrócił uwagę 36-letni Marcin Kaczorowski, niewidomy. To rozsierdziło młodych ludzi, którzy najpierw zaczęli wyzywać mężczyznę, a potem zaczęli uderzać. Całe bulwersujące zajście zarejestrowały kamery zainstalowane w miejskim autobusie.
"To trudny chłopak"
Dwoma młodszymi sprawcami, 14-letnim Kacprem M. i 16-letnią Pauliną J. zajmie się sąd rodzinny. Nieletni również atakowali niewidomego, też byli nietrzeźwi. Młodszy ze sprawców był podopiecznym jednego z łódzkich klubów sztuk walki.
- To trudny chłopak. Miał swój potencjał, ale wolał towarzystwo szemranych kolegów. Był u nas od dwóch lat, kilka miesięcy temu przestaliśmy nad nim pracować - mówi tvn24.pl Jarosław Olczyk, jeden z trenerów 14-letniego napastnika.
Z agresywną grupą, feralnego dnia podróżował 19-letni znajomy chuliganów. Początkowo chłopak usłyszał identyczne zarzuty jak Piotr J. i Patrycja P. Dopiero później śledztwo wykazało, że jako jedyny był trzeźwy.
- Dodatkowo ustaliliśmy, że starał się powstrzymywać znajomych. Śledztwo w jego sprawie zostało umorzone - informuje prokurator Kopania.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź