Wiedziała, "Jak być kochaną". Odeszła Barbara Krafftówna

Źródło:
tvn24.pl
Nie żyje Barbara Krafftówna
Nie żyje Barbara Krafftówna
TVN24
Nie żyje Barbara KrafftównaTVN24

Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku na 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Barbara Krafftówna była w znakomitej formie. Marzyła, by skończyła się pandemia i by znów mogła grać na scenie. Dla kinomanów pozostanie przede wszystkim kochającą na śmierć i życie Felicją z filmu Wojciecha Jerzego Hasa "Jak być kochaną".

"Ból, który skrywa, daje przestrzeń jej aktorskiej sztuce" - napisał o aktorstwie Barbary Krafftówny "Wall Street Journall" po premierze "Matki" Witkacego w reżyserii Leonidasa Dudarewa, w teatrze w Los Angeles. Za tę rolę otrzymała nagrodę pisma "Drama-Loque".

Barbara Krafftówna i Piotr Jacoń w rozmowie "Bez polityki"

Barbara Krafftówna mieszkała wtedy od trzech lat w Ameryce, i "obcy" dostrzegli w jej aktorstwie to, co przyzwyczajonym do jej ról charakterystycznych polskim widzom, umknęło.

A przecież jej największe role nosiły stempel pełnego dramatyzmu prywatnego życia.

Ze szkoły mistrzów

Była ze starej, powojennej szkoły wielkich mistrzów, w której dla aktora na pierwszym miejscu był zawsze teatr. Kochała go ponad wszystko, mimo że wielką popularność zawdzięczała przede wszystkim filmowi.

Za swojego mistrza uważała Iwo Galla, którego konspiracyjne Studio Dramatyczne ukończyła w Krakowie. Tak jak on kochała teatr kameralny, w którym na pierwszym planie była koncepcja autora i aktor jako podstawowe medium widowiska. Grała niemal na wszystkich wielkich scenach w Polsce - począwszy od Teatru imienia Jaracza w Łodzi, poprzez sceny wrocławskie i warszawski Teatr Narodowy. Zarówno w komediach Fredry, sztukach Gombrowicza i Mrożka, Witkacego, jak również w repertuarze szekspirowskim. Zwykle, w przeciwieństwie do filmów, role tytułowe. Od Iwony, księżniczki Burgunda po Lady Makbet.

Podobnie mocno jak teatr, kochała też estradę. No i Kabaret Starszych Panów, którego była w latach 60. i 70. obok Kaliny Jędrusik, największą gwiazdą. Śpiewała pełne humoru przeboje jak "Przeklnę Cię" (w duecie z Bohdanem Łazuką) i "Ubóstwiam drakę", ale także dramatyczne teksty Osieckiej, choćby "Sztuczny miód".

Świata, z którego pochodziła, już dawno nie ma. Z jej przyjaciół z Kabaretu Starszych Panów odeszli wszyscy. Osiecka i Jędrusik niemal trzy dekady temu, ostatnimi laty Wojciech Młynarski i Marian Kociniak.

Od amantki do aktorki komediowej

W filmie debiutowała w 1953 u Jana Rybkowskiego epizodem w "Sprawie do załatwienia". Największą popularność przyniosła jej rola Honoraty, ukochanej Gustlika w kultowym serialu "Czterej pancerni i pies", której omal nie odrzuciła. Po latach przyznała w wywiadach, że przerażał ją fakt, że większość zdjęć kręcono na poligonie wojskowym, w trakcie upału, w kurzu i zaduchu, a ona miała w dodatku "sceny czołgania się". W końcu jednak dała się przekonać, a z rok starszym Franciszkiem Pieczką stworzyła niezwykły, pełen ciepła i humoru duet. Pozostali przyjaciółmi na całe życie.

Choć jako dojrzała aktorka najczęściej obsadzana była w rolach komicznych i charakterystycznych, w młodości była typem amantki. Znakomicie prezentowała się w produkcjach kostiumowych. Była jedną z ulubionych aktorek Wojciecha Jerzego Hasa, co mówi nam wszystko o jej umiejętnościach. To u niego zagrała swoje najlepsze i najważniejsze role. Has mówił o niej "aktorzyca", co w jego ustach było największym komplementem.

Najpierw wcieliła się, na drugim planie, w pełną liryzmu i kobiecości barmankę Zosię w czarno-białym filmie "Złoto" (1961), a trzy lata później w jednym z najciekawszych powojennych polskich filmów była piękną Camillą de Tormez w adaptacji powieści hrabiego Jana Potockiego "Rękopis znaleziony w Saragossie". Tak wyniosłą, dumną i nieprzystępną Krafftównę oglądaliśmy tylko raz na ekranie.

Zaprzeczeniem tej postaci była skromna, niepozorna Jadwiga w "Szyfrach" tego samego reżysera. U Kazimierza Kutza w "Nikt nie woła" zapadała w pamięć jako Niura.

Obok jej kreacji nie dało się przejść obojętnie.

"Jak być kochaną" czyli rola życia

Na takie role aktorki czekają czasem całe życie. Wojciech Jerzy Hass opowiadał, że wybrał do głównej roli Felicji w filmie "Jak być kochaną" Barbarę Krafftównę, bo prezentuje "aktorstwo emocjonalne i bezpośrednie", jemu najbliższe. Po latach Felicję Krafftówny uznano za najciekawszą postać kobiecą w polskim filmie powojennym. Kobietę, która poświęca wszystko dla miłości i ostatecznie ponosi życiową klęskę, zagrała tak, że nie można było wymazać bohaterki z pamięci jeszcze długo po seansie.

Opowieść przenosi nas w czasy okupacji, gdzie w krakowskim mieszkaniu Felicja ukrywa poszukiwanego przez gestapo ukochanego (Zbigniew Cybulski). Dla zapewnienia mu bezpieczeństwa decyduje się na pracę dla Niemców. Jej ofiara jest jednak daremna, mężczyzna okazuje się człowiekiem tchórzliwym i niedojrzałym, ona zaś zostaje oskarżona o zdradę i odrzucona przez własne środowisko.

Has zbudował tę postać tak, że Felicja jest zarazem własnym oskarżycielem i obrońcą, gdy w przejmujący sposób stawia sobie pytanie, jak przed laty powinna postąpić. Film był prezentowany w konkursie głównym w Cannes, zaś na międzynarodowym festiwalu w San Francisco zdobył Golden Gate Award dla najlepszego filmu i dla najlepszej aktorki. Krafftównę uhonorowano także w San Sebastian.

Drugą w swojej karierze filmowej pierwszoplanową rolę aktorka zagrała u Janusza Weycherta, we współczesnym obrazie obyczajowym "Cierpkich głogach" (1966). Wcieliła się w postać nauczycielki mającej skomplikowane relacje z zakochanym w niej uczniem.

A potem znów wróciła do swoich ról charakterystyczno-komediowych, choć jej prywatne życie było zaprzeczeniem zabawy, jaką fundowała widzom na ekranie czy w teatrze.

Dramat w życiu i komedia na ekranie

Mogliśmy oglądać ją między innymi w takich produkcjach jak: "Don Gabriel" Ewy i Czesława Petelskich, "Przygoda z piosenką" Stanisława Barei czy "Ryś" Stanisława Tyma. Zagrała także panią Makowiecką w "Przygodach pana Michała", serialowej adaptacji "Pana Wołodyjowskiego" według prozy Henryka Sienkiewicza.

W 1969 roku wyszła za mąż z wielkiej miłości za kolegę aktora Michała Gazdę. Z tego związku miała syna Piotra. Po 13 latach mąż zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Dostał zawału serca za kierownicą w Warszawie na moście Gdańskim i rozbił się.

Aktorka została sama z synem, dla którego mimo załamania i depresji, musiała być silna. Wróciła do pracy. Krótko po zniesieniu stanu wojennego wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie miała zagrać tytułową postać w "Matce" Witkiewicza.

Ten wyjazd, planowany na kilka miesięcy, przedłużył się o dekadę i zaowocował reżyserią "Kramu z piosenkami" Leona Schillera, współpracą ze studentami Szkoły Teatralnej, Filmowej i Telewizyjnej w Los Angeles. Potem także serią ról w sztukach Gombrowicza.

Za oceanem artystka poznała swoją drugą miłość - dyrektora Międzynarodowego Instytutu ds. Emigrantów w San Francisco Arnolda Seidnera. Znów była bardzo szczęśliwa. Niestety, bardzo krótko. Pół roku po ślubie Seidner zmarł nagle na zawał serca. Była zdruzgotana. Przez kilka lat mieszkała w USA, ale w końcu lat 90. postanowiła wrócić do Polski.

Szybko pojawiły się propozycje ról. Była wspaniała w napisanej specjalnie dla niej sztuce Remigiusza Grzeli "Oczy Brigitte Bardot". Monodramy były jej specjalnością. W tym wcielała się w mającą 108 lat staruszkę, która wciąż marzy jak mała dziewczynka.

Syn aktorki założył rodzinę i wyjechał z żoną i dzieckiem na stałe do Kanady. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" aktorka wspominała: "Gdy zostałam podwójną wdową, wydawało mi się, że zły los wystarczająco mnie już zranił i w końcu da mi spokój. Niestety. Okazało się, że najgorsza tragedia była jeszcze przede mną".

W 2009 ukochany syn gwiazdy zmarł. Rozpacz artystki koiły leki i myśl, że pozostał jej jeszcze wnuk. I publiczność, która chce ją oglądać. W książce Remigiusza Grzeli "Krafftówna w krainie czarów" artystka zwierzała się: "Pigułki pomagają. Najpierw przychodzi otępienie, a potem trzeba spróbować jakoś z niego wyjść. W końcu pozostaje blizna, dotkliwa, wyraźna, własna".

Podniosła się po raz kolejny. Głodna ludzi i świata, pełna energii, która zaprzeczała jej metryce. Jeździła na spotkania z publicznością, uwielbiała rozmowy z młodymi ludźmi. Nauczyła się biegle korzystać z internetu, by rozmawiać z mieszkającym w Kanadzie wnukiem, Michałem.

Pandemia sprawiła, że ostatnimi czasy tylko ten rodzaj kontaktu był możliwy. Dbała bardzo o zdrowie, ograniczyła do minimum kontakty towarzyskie. "Nie zamierzam się wystawiać i sprawdzać, czy jestem silna w obliczu koronawirusa" - mówiła.

Szykowała się na obchody 70-lecia pracy artystycznej, w listopadzie tego roku. Nie zdążyła. Odeszła w nocy, 23 stycznia, w Domu Artysty Weterana w Skolimowie, otoczona przyjaciółmi aktorami.

Autorka/Autor:Justyna Kobus

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24