Przemyski Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt chronionych zakończył leczenie trzeciego w tym roku orła bielika. Ptak został wypuszczony na wolność w Starzewie nieopodal Przemyśla, a w jego uwolnieniu pomagali między innymi aktorzy Agnieszka Włodarczyk i Mikołaj Krawczyk.
Ptak trafił do Ośrodka w wigilię w zeszłym roku. Został znaleziony w okolicach Mielca (woj. podkarpackie). W tym czasie do placówki trafiły trzy zatrute bieliki. Jeden z nich został wypuszczony na przełomie stycznia i lutego, kolejnego uwolniono w marcu. Trzeci odleciał na wolność na początku maja.
Błyskawiczna akcja
Na początku maja weterynarze orzekli, że ostatni z podtrutych bielików całkowicie wrócił do zdrowia.
- Leczenie i późniejsza rehabilitacja przebiegły po naszej myśli - wyjaśnia Jakub Kotowicz, wiceprezes przemyskiego ośrodka. Lekarz weterynarii Radosław Fedaczyński podkreśla, że kluczowy był krótki czas transportu bielika do ośrodka.
- Dzięki temu niezbędne zabiegi udało się wykonać błyskawicznie – tłumaczy lekarz.
Kiedy ptak częściowo powrócił do zdrowia zaczęła się rehabilitacja na lotni. - To taka bardzo duża klatka rehabilitacyjna, która pozwala nam na obserwowanie ptaka i sprawdzenie, czy radzi sobie w powietrzu – opowiada Fedaczyński. Dopiero kiedy lekarze upewnili się, że bielik nie ma problemów z lataniem podjęli decyzję o zwróceniu mu wolności.
Włodarczyk: "To trzeba przeżyć!"
W akcji wypuszczenia udział wzięli znani aktorzy. Agnieszka Włodarczyk i Mikołaj Krawczyk od kilku lat czynnie angażują się w różne akcje na rzecz ochrony zwierząt.
- Od dawna obserwujemy działalność przemyskiego ośrodka. Jesteśmy pod wielkim wrażeniem oddania i pasji chłopaków prowadzących tę placówkę. Byliśmy zaszczyceni, że mogliśmy uczestniczyć w tak wzniosłej chwili. Tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć! - mówi Agnieszka Włodarczyk. Wtóruje jej Krawczyk, stwierdzając, że, chociaż wypuszczenie bielika na wolność trwało tylko kilka sekund, to ma ono „magiczny wymiar”.
Zadowolenia z tej współpracy nie kryją też pracownicy lecznicy. - Jest nam niezmiernie miło, że mieliśmy okazję gościć i współpracować z tak sympatycznymi osobami, którym nie jest obojętny los zwierząt. Przywracanie ptaków na wolność, zwłaszcza po tak długiej rehabilitacji, to te najwspanialsze momenty w naszej pracy, pełne emocji i wzruszenia. Cieszymy się, że udzieliły się one również Agnieszce i Mikołajowi - spisali się znakomicie i bardzo profesjonalnie - podsumowuje Kotowicz.
Orzeł, który tak naprawdę jest jastrzębiem
Populacja bielika szacowana jest w Polsce na ok. 700 par. Jest to największy ptak drapieżny naturalnie występujący w naszym kraju. Objęty jest ochroną gatunkową ścisłą. Jego wizerunek znajduje się w polskim godle narodowym.
Ciekawostką jest, że wbrew powszechnym opiniom nie jest on orłem, a zaliczany jest do rodziny jastrzębiowatych.
Autor: wini / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych