Małżeństwo z siedmioletnim dzieckiem trafiło w piątek do zakopiańskiego szpitala po tym, jak piorun uderzył obok nich w drzewo na końcowym odcinku szlaku z Hali Gąsiennicowej do Kuźnic w Tatrach. - Życiu poszkodowanych nic nie zagraża, mają drobne otarcia – powiedziała dyrektorka zakopiańskiego szpitala im. Chałubińskiego Regina Tokarz.
Dyrektorka zakopiańskiego szpitala Regina Tokarz poinformowała, że siła rażenia pioruna była na tyle duża, iż poszkodowani się przewrócili. - Do szpitala przywiozły ich karetki. Byli bardzo przemoczeni i w szpitalu dostali suchą odzież, bo jesteśmy na takie zdarzenia przygotowani - powiedziała.
- Poszkodowani nie zostali bezpośrednio rażeni piorunem, tylko ogłuszeni. Mają otarcia, ich życiu nic nie zagraża - zapewniła.
Kobieta straciła przytomność, do akcji wystartował śmigłowiec
O przebiegu akcji ratowniczej opowiadał na antenie TVN24 dyżurny ratownik Tatrzańskiego Ochtniczego Pogotowia Ratunkowego Andrzej Maciata.
Według jego relacji o godzinie 14.50 TOPR otrzymał informację, że trzy osoby zostały porażone piorunem, a jedna z nich była nieprzytomna. Wystartował śmigłowiec, jednak ze względu na trudne warunki atmosferyczne nie doleciał na wskazane miejsce.
Potem pojawiły się kolejne informacje, że kobieta odzyskała przytomność i jest w na tyle dobrym stanie, by schodzić o własnych siłach. Ratownicy TOPR napotkali turystów na szlaku i zaprowadzili ich do karetki pogotowia, która przewiozła ich do szpitala w Zakopanem.
Gwałtowna burza nad Tarami
Około godz. 14 w piątek nad Tatrami rozpętała się gwałtowna burza z licznymi wyładowaniami atmosferycznymi i gradobiciem. Jej wystąpienie było zapowiadane przez meteorologów.
Popołudniami burze w górach zdarzają się niemal codziennie w ostatnich dniach tegorocznych wakacji. W minionym tygodniu w czwartek podczas tragicznej burzy w Tatrach na Giewoncie doszło do licznych wyładowań atmosferycznych. Cztery osoby, w tym dwoje dzieci, zmarły, a ponad 150 osób trafiło do szpitali w Małopolsce.
Autor: wini, mjz/ ks,rzw / Źródło: TVN24 Kraków, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fot. Krzysztof Dudzik CC BY-SA | Krzysztof Dudzik CC BY-SA