W dolinie rzeki Prądnik na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego (Małopolska) pływały śmieci. Nie pierwszy raz.
- Śmieci na terenach zielonych i w lasach to niestety obraz wciąż powszechny i związany głównie z mentalnością społeczeństwa, które na to się godzi i do tego doprowadza - mówi Aleksandra Mikolaszek z zespołu "Kraków w zieleni" Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie.
Dolinę rzeki Prądnik na obszarze Ojcowskiego Parku Narodowego porządkowali ostatnio pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej. Zdjęcia śmieci umieścili na portalu społecznościowym.
Jeden z użytkowników portalu spekuluje, że "to śmieci spływające z gminy Zielonki". Inni po prostu ubolewają: "szkoda słów" i "bezmyślność ludzi powala".
- Takie akcje sprzątania organizują czasami sami mieszkańcy, a także różne organizacje, leśnicy i aktywiści. Ważna jest również współpraca z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania, które dostarcza mieszkańcom worki na śmieci i organizuje ich odbiór po akcji - dodaje Mikolaszek.
Nie pierwsza taka akcja
Wcześniej sprzątania wymagały także krakowskie tereny zielone przy stawie na ulicy Kaczeńcowej, nad Dłubnią, w Lesie Wolskich czy w Kamieniołomie Libana.
- Wciąż ważna wydaje się edukacja, dzięki której podnosi się świadomość ekologiczna mieszkańców. Wiadomo, że zawsze lepiej przeciwdziałać i zapobiegać niż leczyć - mówi Mikolaszek.
Autor: kk/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie