11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 2400 zł grzywny – taki wyrok usłyszał Leszek W., jeden z policjantów zatrzymanych w związku zabójstwem sprzed 19 lat. Mężczyzna był oskarżony o niedopełnienie obowiązków i utrudnianie postępowania. Przyznał się do winy.
Wyrok zapadł 8 marca przed Sądem Rejonowym w Dąbrowie Tarnowskiej (Małopolska). – Oskarżony dobrowolnie poddał się karze, sąd nadzwyczajnie złagodził wyrok – informuje tvn24.pl Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy tarnowskiego Sądu Okręgowego.
Były policjant został skazany na 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 2400 zł grzywny.
Śledztwo umorzone i wznowione
To pierwszy wyrok w tej tajemniczej sprawie. 17-letnia Iwona Cygan ze Szczucina została zamordowana w nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 r. Jej ciało przypadkowo znaleziono nazajutrz przy wale Wisły w Łęce Szczucińskiej. Sekcja zwłok wykazała jako przyczynę śmierci uduszenie. Ponieważ bezpośrednio po zabójstwie nie udało się ustalić sprawcy, śledztwo po pewnym czasie zostało umorzone.
Śledztwo zostało wznowione przez Zamiejscowy Krakowski Wydział Prokuratury Krajowej wraz z policjantami ze specjalnej grupy, zajmującej się niewyjaśnionymi zbrodniami sprzed lat, Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. W wyniku intensywnych czynności śledczych pod koniec grudnia ubiegłego roku ustalono pierwszych podejrzanych w tej sprawie.
Zatrzymanie w Wiedniu
Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem prokurator postanowił przedstawić Pawłowi K. pseud. "Młody Klapa", urodzonemu w 1971 r. w Szczucinie i ostatnio mieszkającemu w Wiedniu. W styczniu Paweł K. został zatrzymany w stolicy Austrii przez tamtejsze organy ścigania. 14 lutego Sąd Krajowy w Wiedniu uwzględnił wniosek strony polskiej o jego ekstradycję. Postanowienie to nie jest prawomocne, obrońca podejrzanego zapowiedział odwołanie do Wyższego Sądu Krajowego w Wiedniu.
Jak wynikało z zarzutu zawartego w liście gończym, zdaniem prokuratury Paweł K. 13 i 14 sierpnia 1998 r. w Szczucinie i Łęce Szczucińskiej, korzystając z pomocy dwóch osób, m.in. swego ojca (który usłyszał już zarzuty pomocnictwa i trafił do aresztu na trzy miesiące), dopuścił się zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W Szczucinie zadawał swojej ofierze liczne ciosy twardym narzędziem, a następnie wywiózł ją w okolice wałów przeciwpowodziowych w Łęce Szczucińskiej i - brutalnie krępując - doprowadził do śmierci.
Policjanci z zarzutami
Oprócz Pawła K. i jego ojca zarzuty usłyszało sześciu funkcjonariuszy policji: Leszek W., Grzegorz J., Jerzy S., Andrzej K., Bogusław P. i Paweł W. Trzej ostatni zostali zatrzymani w marcu tego roku. Zarzucono im nadużycie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub niedopełnienie obowiązków oraz poplecznictwo, czyli utrudnianie postępowania karnego. To skutkowało niewykryciem sprawcy zabójstwa i jego pomocników przez ponad 18 lat. Wszyscy zostali aresztowani na trzy miesiące. Sąd odwoławczy nie uwzględnił zażaleń dwóch podejrzanych, którzy składali zażalenia na areszt.
Do tej pory policja i prokuratura, analizując zgromadzony materiał dowodowy, ustaliły też, że z zabójstwem Iwony C. bezpośredni związek ma zaginięcie i śmierć innego mieszkańca tej miejscowości. Mężczyzna ten w styczniu 1999 r. - bezpośrednio po emisji programu kryminalnego, w którym omawiane było zabójstwo nastolatki i zapowiadana nagroda dla informatora - miał opowiadać, że zna sprawcę. Następnego dnia zniknął. Jego zwłoki znaleziono po kilku miesiącach w Wiśle, kilkanaście kilometrów poniżej Łęki Szczucińskiej.
Autor: wini/i/jb / Źródło: TVN24 / PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24