Trzech mężczyzn zaatakowało dwóch innych, bili ich, kopali leżących po twarzy i głowie. Jeden jest już pod dozorem, drugi w areszcie, trzeci wciąż poszukiwany.
Policja w Częstochowie opublikowała nagranie z monitoringu, pokazujące brutalny atak. - To ma być przestroga, że takie zachowanie nie jest traktowane pobłażliwie i sprawców spotyka kara - mówi Marta Ladowska, rzeczniczka częstochowskiej policji.
Ujęcia z bójki w policyjnym wideo przepleciono ujęciami zatrzymanych sprawców. Ale widzimy, że napastników jest trzech, a zatrzymanych dwóch.
- Trzeci, ten w białej koszulce, jest wciąż poszukiwany. Mamy jego dane, dlatego jego wizerunek na wniosek prokuratora został również zamazany. Nie zastaliśmy go w miejscu zamieszkania. Najwyraźniej wie, że koledzy zostali złapani, że jego policja też szuka i ukrywa się - mówi Ladowska.
Mężczyzna ma 26 lat. Prokurator rozważa wysłanie listu gończego za nim wraz z publikacją zdjęcia i nazwiska, jeśli po publikacji tego nagrania nie zostanie zatrzymany.
Jeden leży nieruchomy, drugiego kopią po głowie
W niedzielę, 5 sierpnia rano dwóch mężczyzn idących chodnikiem wzdłuż Alei Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie zostało zaatakowanych przez trzech innych.
To centrum miasta, droga na Jasną Górę. Idą tędy pielgrzymi, chodzą tą aleją od 19 maja, kiedy zaczął się sezon pielgrzymkowy.
Na nagraniu z monitoringu widać, jak bardzo brutalni byli napastnicy. Jeden z zaatakowanych leży nieruchomy na chodniku, podczas gdy drugi, klęcząc, kopany jest po głowie i po twarzy. Najbrutalniejszy na tym wideo wydaje się właśnie mężczyzna w białej koszulce, poszukiwany 26-latek.
Jeden w areszcie, drugi pod dozorem
Obrażenia pokrzywdzonych były poważne. Agresorzy uciekli.
Dwóch bardzo szybko udało się namierzyć i zatrzymać. Mają 18 i 20 lat, obaj byli nietrzeźwi. W piwnicy starszego kryminalni znaleźli prawie 40 porcji marihuany.
Prokuratura postawiła im zarzuty pobicia o charakterze chuligańskim i posiadania narkotyków. Sąd zadecydował o umieszczeniu starszego w areszcie na miesiąc. Wobec 18-latka zastosowano dozór policyjny i zakaz opuszczenia kraju.
- Jego udział w bójce był najmniejszy - mówi o najmłodszym napastniku Tomasz Ozimek, rzecznik prokuratury okręgowej w Częstochowie.
- Trudno powiedzieć, co było motywem bójki. Prawdopodobnie fakt, że wszyscy bili pijani, również poszkodowani i o coś się posprzeczali - dodaje prokurator.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja