Praca jest potrzebna do rozwoju, bo człowiek musi iść do przodu, nigdy do tyłu - takiego zdania jest 36-letni Michał Milka, który jako pierwsza osoba z zespołem Downa został zatrudniony w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Zajmuje się tam głównie pracą biurową. Michał mógł podjąć się nowego wyzwania dzięki Fundacji Wspierania Rozwoju "Ja Też".
Michał Milka ma 36 lat i od 12 listopada, jako pierwsza osoba z zespołem Downa, pracuje w gdańskim urzędzie miejskim. Jest tam zatrudniony na pół etatu i pracuje cztery dni w tygodniu po cztery godziny. Zajmuje się głównie pracą biurową, czyli układaniem, segregowaniem, archiwizowaniem i przyjmowaniem dokumentów. Wcześniej był na stażu w magistracie, teraz dostał tam pracę.
"Praca jest potrzebna do rozwoju"
W rozmowie z TVN24 Michał przyznał, że praca nie sprawia mu problemu, a inni pracownicy urzędu "są ekstra". - Bardzo mnie polubili - dodał.
- Praca jest potrzebna do rozwoju, bo człowiek musi iść do przodu, nigdy do tyłu - raz. Dwa - praca jest po to, by mieć własne pieniądze na przyszłość - powiedział.
Nowy pracownik gdańskiego ratusza mówił, że wynagrodzenie, które dostanie będzie wykorzystywał m.in na swoje wydatki. Pytany, jakie cechy trzeba posiadać, chcąc pracować w urzędzie przekonywał, że między innymi "trzeba być pracowitym, godnym, zaufanym". - Trzeba rozwijać kontakty, bo kontakty z ludźmi są ważne - dodał.
Choć jest to jego pierwsze zajęcie na umowę o pracę, to nie jest to pierwsza praca, jaką wykonuje. Wcześniej pracował m.in. w McDonaldzie oraz w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, gdzie zajmował się obsługą widzów. Jest aktorem Teatru Razem, ma też na swoim koncie kilka fotograficznych nagród.
"Wspólnie sprawdzamy, które zadania Michałowi najbardziej odpowiadają"
Podczas pracy Michał nie szczędzi miłych słów swoim współpracowniczkom. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz mówiła w rozmowie z TVN24, że gdańskim urzędzie miejskim "jest tak, że większość pracowników stanowią kobiety".
- Koleżanki z zespołu są bardzo szczęśliwe, bo pan Michał obdarza je komplementami. Jest bardzo koleżeński, ale też sumienny w swojej pracy - przekonywała. Zaznaczyła przy tym, że w pracy "nie ma taryfy ulgowej".
Tomasz Filipowicz, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Gdańsku zapewnił, że pan Michał "jest bardzo dobrym pracownikiem".
- Cały czas jeszcze się poznajemy. Trzeba też pamiętać, że znamy się dwa miesiące, co w pracy w urzędzie jest bardzo krótkim okresem, żeby poznać wszystkie zadania, które realizujemy. Pracownicy często potrzebują na to około minimum pół roku - mówił. Jego zdaniem "te dwa miesiące to jest dopiero start".
- Wspólnie sprawdzamy, które zadania Michałowi najbardziej odpowiadają - dodał Filipowicz.
"Mam nadzieję, że takich sytuacji będzie zdecydowanie więcej"
Dyrektor Fundacji Wspierania Rozwoju "Ja Też" Paweł Ryta - dzięki której Michałowi udało się zdobyć staż, a następnie pracę - mówił, że "Fundacja "Ja też" na początku stara się pomagać osobom z zespołem Downa w komunikacji". - Staramy się je aktywizować zawodowo - wskazywał.
Wspomniał także o Emilii Kochańskiej, która jako pierwsza osoba z zespołem Downa została zatrudniona w Teatrze Muzycznym w Gdyni. - Teraz Michał, jako pierwsza osoba (z zespołem Downa - przyp. red.) w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. My jesteśmy niesamowicie szczęśliwi - dodał Ryta.
- Mam nadzieję, że takich sytuacji będzie zdecydowanie więcej - wyznał.
"Na początku wymagał wsparcia, teraz radzi sobie świetnie"
Agnieszka Janicka, terapeuta w Fundacji Wspierania Rozwoju "Ja Też", która wpiera nowego pracownika w pracy w urzędzie, relacjonowała, że "Michał do pracy przychodzi na godzinę 9 i otrzymuje zlecenie, czyli to co ma wykonać". - Najczęściej jest to porządkowanie dokumentów - przyznała.
Mówiła także, że "na początku wymagał wsparcia, natomiast teraz radzi sobie świetnie". - Kolejnym obowiązkiem Michała jest opisywanie kopert oraz składanie i opisywanie kartonów, ponieważ służy to do archiwizacji dokumentów - wymieniała Janicka.
Podkreśliła, że "Michał bardzo przykłada się do swojej pracy". - Pyta jeśli czegoś nie wie, zdarza się też, że wyłapuje błędy - dodała terapeutka.
Autor: akr/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24