W piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla brunatnego w Turowie do czasu rozstrzygnięcia sporu z Czechami. Od czego się zaczęło i jak wyglądały rozmowy polskich władz z czeskimi? Poniżej prezentujemy kalendarium sporu o kopalnię w Turowie.
2019 ROK
3-4 października - międzyrządowe konsultacje we Wrocławiu - spotkanie ekspertów z Republiką Czeską w trybie art. 5 Konwencji z Espoo. Polska strona zobowiązuje się do przekazywania danych dotyczących poziomu wód podziemnych potrzebnych do oceny działania ekranu przeciwfiltracyjnego, który ma minimalizować wpływ kopalni.
24 października - PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna składa wniosek o wydłużenie terminu obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego o sześć lat – do 2026 roku.
15 listopada - resort środowiska Czech informuje na swoich stronach internetowych o negatywnym stanowisku wobec poszerzenia kopalni Turów.
2 grudnia - prezydent Andrzej Duda w Turowie dziękuje górnikom: - Dzisiaj Kopalnia i Elektrownia Turów zapewniają w ogromnym stopniu bezpieczeństwo energetyczne, i za to niezmiernie dziękuję.
2020 ROK
21 stycznia - Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu wydaje decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów do 2044 roku.
20 marca - polski minister klimatu udziela koncesji na wydobywanie węgla brunatnego do 2026 roku.
30 września - Czechy wnoszą sprawę do Komisji Europejskiej, twierdząc, że Polska dopuściła się szeregu naruszeń prawa Unii Europejskiej.
17 grudnia - KE wydaje opinię, w której zarzuca Polsce szereg naruszeń prawa UE – Bruksela uznaje, że przedłużenie przez Polskę do sześciu lat obowiązywania koncesji bez przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko jest naruszeniem dyrektywy w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia na środowisko.
2021 ROK
12 lutego - minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau spotyka się z ministrem spraw zagranicznych Republiki Czeskiej Tomasem Petrickiem.
17 lutego - w Krakowie odbywa się szczyt z okazji 30-lecia Grupy Wyszehradzkiej. Udział w nim biorą szefowie państw, w tym premier Polski Mateusz Morawiecki oraz premier Czech Andrej Babisz.
26 lutego - Czechy wnoszą skargę o stwierdzenie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Czechy zwracają się do TSUE o wydanie nakazu Polsce niezwłocznego zaprzestania wydobywania węgla brunatnego w kopalni Turów.
10 marca - do czeskiego ministerstwa zdrowia dociera list polskiej ambasady w sprawie zmian prawa aborcyjnego w tym kraju.
30 marca - na wniosek opozycji zbierają się komisje sejmowe: środowiska, energii i klimatu oraz spraw zagranicznych. Posiedzenie zaczyna się od tego, że przewodniczący Marek Suski doprowadza do wykluczenia z obrad Greenpeace. Wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas przekonuje, że Polska zainwestowała kilkanaście milionów złotych w budowę specjalnego ekranu. - Rozmawialiśmy z naszymi przyjaciółmi z Czech, także z Niemiec, i dążymy, żeby to było polubownie zakończone – mówi. Z kolei Suski podczas posiedzenia twierdzi: - Czesi chcą nas oskubać, a grożą nam tym, że wniosą do ETS-u skargę, żeby nam zamknąć elektrownię, która jest jednym z kluczowych elementów systemu energetycznego i Polacy pewnie się wystraszą i im zapłacą haracz. To jest po prostu szantaż ze strony Czechów.
7 maja - premier Mateusz Morawiecki bierze udział w unijnym szczycie w Porto. Podczas obrad siedzi obok premiera Czech.
14 maja - w Elektrowni Turów zaczyna pracę nowy blok energetyczny o mocy 496 MW.
24 maja - premier Morawiecki zapowiada negocjacje ze stroną czeską oraz europejską - jednym z argumentów w rozmowach ma być budowa ekranu - przyspieszona i ukończona we wrześniu 2021 roku.
O kopalni i elektrowni w Turowie
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej. Elektrownia odpowiada za kilka procent produkcji energii elektrycznej w Polsce.
Wiceprezes PGE Paweł Śliwa podczas poniedziałkowego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Suwerenności Energetycznej mówił, że spółka szacuje, iż zamknięcie kopalni Turów spowodowałoby straty w wysokości 13,5 mld zł. Jak podano w prezentacji PGE, taką właśnie kwotę pochłonęłaby m.in. konieczność zwolnienia tysięcy pracowników, a także straty wynikające z poniesionych już nakładów na proekologiczne modernizacje, dokonane w ostatnich latach. - Na dziś nie ma żadnych podstaw do zamknięcia kompleksu w Turowie – powiedział wiceprezes PGE.
Karolina Baca-Pogorzelska z serwisu Outriders mówiła w TVN24, że nie ma możliwości, by elektrownia Turów kontynuowała działalność bez kopalni. Jak podkreśliła, "nie ma możliwości dowiezienia paliwa i bzdurą jest mówienie, że to wyłączenie naszej kopalni po to, by elektrownia była zasilana paliwem z Czech i Niemiec". - Nie, wyłączenie kopalni oznacza wyłączenie elektrowni, bo zapasów tego węgla po prostu się nie składuje – dodała.
Ośrodek Studiów Wschodnich w niedawnym komentarzu zwracał uwagę, że Niemcy i Czechy, wraz z Polską, należą do państw o największym poziomie wydobycia węgla brunatnego nie tylko w UE, lecz także na świecie. W 2018 roku RFN plasowała się na pierwszym, a Czechy na dziesiątym miejscu, Polska była szósta.
W obydwu państwach odbywa się ono metodą odkrywkową – w Niemczech, podobnie jak w Polsce, w 100 proc., w Czechach w ponad 99 proc. RFN i Czechy odpowiadają łącznie za 55 proc. unijnej konsumpcji węgla brunatnego (odpowiednio 43 i 12 proc.), zajmując w UE pierwsze i trzecie miejsce (druga jest Polska z udziałem 16 proc.).
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock