Droższe surowce energetyczne, impas w światowej energetyce jądrowej, a wreszcie zapaść finansowa Japonii, która może się odbić czkawką całemu światu – takie, zdaniem ekspertów, mogą być skutki japońskiego tsunami. – Ale jeśli to się da dość szybko odbudować, to straty dla gospodarki nie będą tak duże – zastrzega ekonomista, prof. Witold Orłowski.